Czy MWiK i ratusz zmodernizują sieć kanalizacji deszczowej? Czy to koniec podtopień na ulicach?

Od wielu lat każda silniejsza ulewa kończy się podtopieniami. Tradycyjnie bydgoscy strażacy wypompowują wodę z piwnic domów położonych m.in. w centrum miasta (ul. Jagiellońska, Focha).

PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Grunwaldzka zalana pod wiaduktem [ZDJĘCIA]

Najsilniejsza burza przeszła nad Bydgoszczą 17 czerwca.

Ponad 190 razy interweniowali bydgoscy strażacy podczas piątkowej nawałnicy, która przeszła nad regionem - informowaliśmy wówczas. - Pozalewane ulice, podtopione budynki, drzewa powyrywane z korzeniami. Wichura osiągała nawet do 90 kilometrów na godzinę. W centrum Bydgoszczy pod wodą znalazł się plac Kościeleckich i ulica Pod Blankami. Przyczyną podtopień były najczęściej zapchane lub niewydolne studzienki kanalizacyjne.

- Siedemnastego i trzynastego czerwca zanotowaliśmy najsilniejsze opady deszczu - wyjaśnia Adam Dudziak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Odnotowaliśmy wówczas 40 podtopień.

Deszcz zalał ulice znajdujące się na Osowej Górze (np. Gawronią i Sępią) oraz na Miedzyniu.

Na prace konserwatorskie, restauracyjne oraz remonty w zabytkach w tym roku samorząd wyda 7,4 mln zł. - kujawsko-pomorskie.pl

- Jest tam dużo gruntówek, które nie pozwalają na płynne odprowadzanie wody - tłumaczy Adam Dudziak i dodaje, że pracownicy Urzędu Miasta z wydziału gospodarki komunalnej i wydziału zarządzania kryzysowego oraz Miejskich Wodociągów i Kanalizacji pracują nad projektem modernizacji sieci kanalizacji deszczowej.

- Weszliśmy w etap konsultacji - mówi Adam Dudziak. - Całość pilotuje pani wiceprezydent Anna Mackiewicz.

Miasto zamierza ubiegać się o wsparcie unijne dla tego projektu. Jednym z elementów jest budowa podziemnych zbiorników retencyjnych. Twórcy planu mówią też o konieczności piętrowego układania rur.

- W zakresie modernizacji sieci zakładamy budowę kanałów, zbiorników retencyjnych i renowację istniejących kanałów - wyjaśnia Marek Jankowiak, rzecznik MWiK. - Generalnie nie planujemy piętrowego ułożenia rur kanalizacyjnych, co wynika z obecnego, bardzo gęstego ułożenia istniejącej sieci kanalizacyjnej.

Takie rozwiązania, jak podkreśla Marek Jankowiak, będzie stosowane w szczególnych sytuacjach i w konkretnych miejscach.

- Przewidujemy budowę zbiorników retencyjnych w celu eliminacji podtopień i wylewów wód - mówi Marek Jankowiak. - Te zbiorniki na deszczówkę mają zapobiegać podtopieniom budynków. Zgromadzona w nich woda będzie wykorzystywana do podlewania zieleni w parkach, na skwerach, miejskich terenach zielonych. Koszty modernizacji sieci nie są jeszcze znane.

Obecnie spółka MWiK eksploatuje 256,89 km kanalizacji deszczowej. Wcześniej siecią zajmowali się bydgoscy drogowcy.

Przypomnijmy, że na terenie Bydgoszczy jest 587 kilometrów sieci kanalizacyjnej. Ponad rok temu zinwentaryzowano kanalizację deszczową, będącą wówczas w zarządzaniu ZDMiKP.

W ramach jej przeglądu stwierdzono wówczas: brak 1407 włazów, uszkodzenia ścian, brak szczelnych połączeń. Ponadto co czwarta studzienka była zasypana ziemią bądź zalana wodą.

Największym problemem dla miasta były zapiaszczone (od 50 do 80 procent) kanały, znajdujące się na terenie Osowej Góry, Fordonu i Kapuścisk.

Specjaliści uznali, że zapiaszczonych i niedrożnych rur było aż 75 kilometrów, czyli 28,8 procent całej sieci kanalizacyjnej.