Łaskawa jesień dla kierowców niebawem się skończy. Jak co roku powraca pytanie, czy zima zaskoczy drogowców?
<!** Image 3 align=none alt="Image 180954" sub="Drogowcy, w zależności od kategorii drogi, mają z reguły kilka godzin na uprzątnięcie zalegającego śniegu /fot.: Jacek Smarz">Autostrada A1 jest obsługiwana przez ponad 300 pracowników. W Obwodach Utrzymania Autostrady gotowych do wyjazdu jest 12 potężnych pługosolarek oraz 16 mniejszych, a wśród nich trzy bardzo nowoczesne pojazdy Unimog. Zarządca autostrady korzysta z informacji przekazywanych non-stop przez własne stacje meteo, ale korzysta także z prognoz zamawianych w IMiGW.
<!** reklama>W przypadku tej drogi kierowcy mogą być pewni, że nawet podczas najbardziej srogiej zimy autostrada będzie przejezdna.
Na taki komfort nie mogą natomiast liczyć użytkownicy dróg krajowych i wojewódzkich.
Noga z gazu!
Na wszystkich pozostałych zimowe utrzymanie wcale nie musi oznaczać, że trasy będą czarne i suche. Drogowcy, w zależności od kategorii drogi, mają z reguły kilka godzin na uprzątnięcie zalegającego śniegu czy błota pośniegowego. Ale to na najważniejszych trasach. Na pozostałych nawierzchnie mogą być białe, zaś posypywane będą tylko podjazdy oraz rejony skrzyżowań i inne niebezpieczne miejsca.
W ramach zimowego utrzymania dróg, GDDKiA oddział w Bydgoszczy utrzymuje drogi krajowe na terenie województwa kujawsko-pomorskiego według określonych standardów:
- pierwszy to podstawowa sieć komunikacyjna (183,413 km)
- drugi: pozostała sieć (532,363 km)
- trzeci: drogi o mniejszym znaczeniu komunikacyjnym (205,707 km).
- Z tym kłopotem musimy zmierzyć się co roku - mówi zastępca dyrektora ZDW w Bydgoszczy, Sebastian Borowiak. - Zawsze robimy wszystko, aby nasze drogi były przygotowane na nadejście zimy. Przez całe lato remontowaliśmy uszkodzone nawierzchnie, modernizowaliśmy odcinki dróg oraz wykonywaliśmy zabiegi utrzymaniowe. Likwidowaliśmy też przełomy, które po ostatniej srogiej zimie oraz wysokim poziomie wód gruntowych występowały na wielu trasach. Zakończyliśmy już przeglądy techniczne sprzętu używanego do zimowego utrzymania, a także zamawianie dla poszczególnych rejonów dostaw soli i piasku.
Wszystkie standardy utrzymania dróg zakładają, że droga musi zostać odśnieżona i zapewniać przejezdność w określonym czasie po ustaniu opadów. Jeśli w całym regionie przez kilkadziesiąt godzin notowane są intensywne opady i wieje silny wiatr, to mogą się pojawiać problemy z komunikacją.
Największe natężenie
Drogi wojewódzkie utrzymywane są w standardach od drugiego do piątego. Różnią się one dopuszczalnymi odstępstwami stanu nawierzchni oraz maksymalnym czasem, w jakim skutki wywołane opadami powinny być usunięte.
- W najwyższym standardzie są utrzymywane drogi wojewódzkie: Bydgoszcz - Białe Błota, Świecie - Tuchola i Łysomice - Lubicz, na których panuje największe natężenie ruchu. Rozważamy jeszcze to, czy zamiast mieszanki soli i piasku nie stosować samej soli, czy tak jak na terenie Rejonu Dróg Wojewódzkich w Inowrocławiu solanki. To byłby bardziej skuteczne, ale znacznie droższe. W ubiegłym sezonie wydaliśmy na zimowe utrzymanie dróg 6,3 mln zł - kończy Sebastian Borowiak.