Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Cristiano Ronaldo strzeli nam bramkę?

Katarzyna Chełminiak, korespondencja z Porto
Podobnie jak u nas, także w Portugalii wszyscy znają się na futbolu i każdy ma inny pomysł na pierwszą jedenastkę - mówi Katarzyna Chełminiak.
Podobnie jak u nas, także w Portugalii wszyscy znają się na futbolu i każdy ma inny pomysł na pierwszą jedenastkę - mówi Katarzyna Chełminiak. nadesłane
Specjalnie dla „Expressu”, z portugalskiego Porto, o atmosferze przed dzisiejszym meczem Polska-Portugalia, kibicowaniu i Cristiano Ronaldo pisze Katarzyna Chełminiak, bydgoszczanka od lat mieszkająca i pracująca w Portugalii.

Czy Portugalczycy rozmawiają o tym spotkaniu między sobą, czy „żyją” mistrzostwami?
- Przede wszystkim Portugalczycy żyją piłką nożną, na poziomie klubowym jak i poczynaniami drużyny narodowej. Portugalczycy kochają swoją ekipę narodową, uwielbiają Ronaldo i w przeciwieństwie do wielu Polaków i ich nastawienia do polskich piłkarzy jest to miłość nieustająca, która nie słabnie w zależności od wyniku. Oczywiście każdy Portugalczyk jest ekspertem w dziedzinie futbolu i oczywistym jest też to, iż każdy z nich ma odmienną wizję tego, jak i w jakim składzie drużyna powinna zagrać. Również w przypadku czwartkowego spotkania. Temat piłki nożnej jest w Portugalii codziennością, więc siłą rzeczy czwartkowe spotkanie dominuje w rozmowach w lokalnych kawiarenkach, piekarniach, do których Portugalczycy udają się na śniadanie lub poranną kawę w przerwie od pracy.

Jestem w stanie porównać reakcje Portugalczyków podczas Euro w Polsce i na Ukrainie oraz trwającego we Francji Euro 2016 i z pewną satysfakcją stwierdzam, że atmosfera podczas polsko-ukraińskiego Euro była bardziej radosna. Domyślam się, że obecna postawa drużyny Portugalii ma tu ogromne znaczenie. Dodatkowo nagłówki gazet skupiają się głównie na konsekwencjach Brexitu, co nie sprzyja budowaniu atmosfery święta piłki i beztroski.

Wydaje mi sie, że przed czwartkowym spotkaniem Portugalczycy nie wiedzą dokładnie, czego mogą się spodziewać. Z jednej strony liczą, jako urodzeni optymiści, że ich drużyna się ocknie i zacznie grać w swoim stylu. Wspominają, że w przeszłości na wielkich turniejach zawsze trudno im się było na początku rozpędzić, ale jak już przełamywali trudności, dochodzili bardzo daleko.

Z drugiej strony nagłówki gazet po sobotnich spotkaniach, które mówią o ponownym spotkaniu Ronaldo-Lewandowski, przypominają, że w ostatnich meczach towarzyskich między naszymi krajami Polska raz wygrała, a potem zremisowała z Portugalią. Zmartwieniem jest fakt, że sobotni mecz Portugalii z Chorwacją był bardzo fizycznie wyczerpujący i wielu kibiców martwi się przygotowaniem i regeneracją drużyny.
Jak postrzegają polską drużynę, czy ucieszyli się, że będą z nami grali, uważają, że dobrze trafili, bo np. mają nasz zespół za ekipę „do ogrania”?
- Portugalczycy nie mają ogromnej wiedzy na temat polskiej pilki, oczywiście wszyscy znają i szanują Roberta Lewandowskiego. Nasz listonosz Senhor Eduardo w poniedziałek doreczając list radośnie zakrzyknął - Lewandowki, gdy otworzyłam drzwi. Zdecydowanie nie traktują nas jako partnera „do ogrania”, gdyż znają mankamenty swojej drużyny i wiedzą, że jest to inny zespół niż podczas poprzednich turniejow. Portugalczycy jako urodzeni optymiści spodziewają się zwycięstwa, ale mają świadomość tego, że Polacy łakną sukcesu i może to być bardzo wymagające spotkanie. W razie czego jest jeszcze Ronaldo, ktory na pewno uratuje wynik spotkania.
Czy w Portugalii znają naszych piłkarzy, wiedzą co potrafią i gdzie grają?
- Oczywiście wszyscy znają i szanują Roberta Lewandowskiego. Kiedy wymieniane jest jego nazwisko, Portugalczycy jedny tchem zapewniają, że Lewandowski wielkim piłkarzem jest, ale ich Ronaldo jest jeszcze wspanialszy. Nastoletni chłopcy, którzy interesują się klubami z Francji, Anglii, Niemczech, czy Włoch znają polskich piłkarzy. Z drugiej strony trener Portugalii Fernando Santos zapytany po sobotnich spotkaniach o drużynę Polski był przekonany, że większość naszych zawodników gra w Bundeslidze.
Jaki wynik czwartkowego spotkania typują najczęściej?
- Nasi sąsiedzi i znajomi, trochę grzecznościowo mówią, że szanse rozkładają się po połowie, ale chyba nikt w Portugalii nie spodziewa się porażki A Selecção. Mecz może okazać się bardzo trudny, Michał Pazdan może bardzo skutecznie blokować Ronaldo, nie daj Boże faulować, ale napastnik Realu Madryt z pewnością znajdzie sposób by strzelić bramkę. Jeśli chodzi o wynik, to najczęściej typowanym jest 2: 1 dla Portugalii, z co najmniej jednym golem Ronaldo.
Czy wszystkie oczy Portugalczyków są zawsze zwrócone na Cristiano Ronaldo?
- Jeśli chodzi o Christiano Ronaldo (CR7- najczęściej pojawiające się nazwisko na koszulkach portugalskich chłopców) kibice są mu w stanie wybaczyć więcej aniżeli swojej drużynie. Ronaldo to swego rodzaju fenomen kulturowy, ikona i synonim Portugalii. Oczy Portugalii nieustannie zwrócone są na CR7. W ostatnim czasie na pierwszy plan wychodzi jego życie prywatne- mama, syn, siostry (jedna z nich próbuje zostać gwiazdką piosenki) oraz nowe sympatie ze świata mody.

Ronaldo ma swoją markę odzieżową, która konsekwetnie stara się rozwijać i reklamować w swojej ojczyźnie. Wszyscy Portugalczycy znają tragiczną historię rodziny swojego idola i dobrze znają jego drogę z Madery (wyspy na Oceanie Atlantyckim) na szczyty piłkarskiej sławy.

Wielu z mieszkańców tego kraju może się identyfikować z jego historią życia, byciem dzieckiem autorytarnego ojca, bardzo silną więzią z matką i rodzeństwem. Portugalczycy są w stanie tolerować i wybaczyć Ronaldo bardzo wiele. Jego nietypowe zachowania na boisku i poza nim traktowane są z przymrużeniem oka. Słaby jak dotąd występ na turnieju, tłumaczony jest wyczerpującym sezonem w Realu Madryt, brak goli tym, że Ronaldo jest bardzo często faulowany, sfrustrowany, a drużyna Portugalii nie zawsze gra na idola.
W jaki sposób Portugalczycy manifestują swoje zainteresowanie futbolem i mistrzostwami?
- W Porto gdzie mieszkamy na wielu domach powiewają portugalskie flagi, ale muszę zaznaczyć że podczas poprzedniego Euro było ich znacznie więcej. W dniu meczu Portugalczycy już od samego rana będą jeździć samochodami przyozdobionymi we flagi.

Mecz rozpoczyna się o godzinie 20 lokalnego czasu, wiec prawdopodobnie w drodze z pracy utkniemy w gigantycznych korkach na autostradzie. Portugalczycy kończą prace później niż Polacy ze względu na przerwę na lunch, wiec będą pędzić wzdłuż autostrad chcąc zdążyć na pierwszy gwizdek.

Ze względu na nadmierną prędkość i brak koncentracji, wzrośnie liczba wypadków i wydłużą się korki. Chcąc jak najszybciej dotrzeć do domu, będą wymijać i zmieniać pasy, co spowoduje jeszcze większe zatory na drogach. Przed dwudziesta wszyscy zasiada przed telewizorami w domach, barach (pod patronatem lokalnych drużyn piłkarskich), kawiarniach lub strefie kibica.

W prawie 40 stopniowym upale głównym napojem będzie woda lub piwo, a głównym przysmakiem moczone w solance nasiona żółtego łubinu. Jeśli Polska wygra ( a na pewno wygra!) po wielu męskich policzkach popłyną łzy. Portugalscy mężczyźni nie wstydzą się łez jeśli w grę wchodzi ich sport narodowy.
Gdzie zwykle ogląda się mistrzostwa w Portugalii? W domu, wśród znajomych, w pubach, telebimach w strefie kibica?
- Portugalczycy w zależności od tego gdzie mieszkają mistrzostwa oglądają w rożnych miejscach. Nie ma tu tradycji pubu, jego rolę spełnia lokalna kawiarnia lub bar, gdzie wypić można kawę, lampkę wina z beczki, ale także mocniejsze trunki takie jak aquardente. Jedno jest pewne w Portugalii nikt nie ogląda meczu sam. Futbol jest sportem, który łączy ludzi i sprawia, że chcą się spotykać, wychodzić i celebrować kolacje. Bardzo często natomiast mężczyźni oglądają piłkę nożną w swoim gronie, kobiety są niewielkim odsetkiem kibiców w barach i kawiarniach.

Porto dla swoich mieszkańców i licznych turystów przygotowało specjalną strefę kibica położoną w bardzo prestiżowym miejscu nad oceanem. Ustawiony został tam ogromny telebim i trybuny, ale zapewne w czwartek, tak jak podczas poprzednich spotkań drużyny narodowej zabraknie tam miejsc dla wszystkich kibicujących i kibicowanie przeniesie się na okoliczne ulice oraz słynne rondo, które oddziela Porto od Matosinhos.
Czy Polacy w Portugalii w jakiś specjalny sposób demonstrują swoje przywiązanie do drużyny narodowej i wspierają ją „kibicowsko”?
- Muszę się przyznać, ze w Portugalii znam więcej Polek niż Polaków. W Porto jest zdecydowanie więcej dziewczyn z Polski niż panów. Mój mąż (Anglik, który nie cierpi piłki nożnej i odetchnął z ulga, gdy jego drużyna pojechała do domu) mówi, że powód tej dysproporcji jest oczywisty. Portugalczycy są bardzo kochliwi i uwielbiają Polki. Na pewno wszyscy tu w Porto będziemy bardzo mocno trzymać kciuki i dopingować, być może wspólnie. Wierzymy, że nasza drużyna da z siebie wszystko. Trzymamy kciuki i serdecznie życzymy wygranej!!! Pozdrowienia z upalnego Porto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!