Ze względu na piątkowy termin spotkania z mistrzem Polski, siatkarze Chemika właściwie nie mieli świąt. Po ostatnim meczu z Onico Warszawa dostali dzień wolnego, potem spotkali się na zajęciach w siłowni, następnie w Wigilię mieli wolne, a już w święta odbyli trzy treningi.
- Nie narzekamy. Każą nam grać, to gramy. Taki jest nasz zawód - przyznaje trener Jakub Bednaruk.
Mecz ze Skrą zaczyna drugą rundę sezonu zasadniczego. Pierwszą chemicy skończyli na 8. miejscu. Ich najbliżsi rywale są dwie lokaty wyżej i mają na koncie 3 punkty więcej (bilans 6-6).
- Ani ja, ani Mariusz Wlazły, który związany jest ze Skrą od 15 lat, nie pamiętamy tak słabego otwarcia sezonu. Bilans 6-6 jest naszym najgorszym od lat. Ale prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale jak kończą. Dlatego wciąż wierzę, że w wielkich bólach narodzi się jednak kolejny wielki sukces - mówił po meczu z Zaksą (porażka 1:3) w rozmowie z Polsatem Sport środowy Karol Kłos, wierny PGE Skrze od 2010 roku.
Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu bydgoszczanie pokonali w „Łuczniczce” Skrę 3:2, co było jednym z większych zaskoczeń obecnego sezonu. Jak będzie dzisiaj? Czy chemicy znów pokuszą się o niespodziankę?
- Wszyscy to powtarzają, powtórzę i ja: ciężko jest obstawiać w tym roku wyniki spotkań. Skra u siebie jest bardzo mocna i ona też nie może już sobie pozwolić na stratę punktów, dlatego wyjdzie na boisko bardzo zaangażowania. Ponadto rywale będą chcieli się zemścić za porażkę z pierwszej rundy, toteż zobaczymy, jak to wyjdzie - mówi środkowy naszej drużyny Michał Szalacha.
- Mamy trochę problemów przed tym meczem - mówi szkoleniowiec Chemika. - Rafa (Vinhedo - przyp. red.) i Niki (Nikola Kovacević - przyp. red) mają drobne problemy z urazami, ale powinni zagrać. Ponadto nie pojechał z nami Siwy (Mateusz Siwicki - przyp. red.), który w święta nabawił się problemów żołądkowych. Pozostali są zdrowi i w pełni sił. Tradycyjnie jedziemy się bić o każdą piłkę i każdy punkt. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Skra jest faworytem i na pewno będzie chciała się nam zrewanżować za porażkę - dodaje.
Po tym meczu chemicy będą mieli dłuższą przerwę, bo kolejne spotkanie w Plus Lidze rozegrają dopiero w niedzielę, 13 stycznia 2019 roku. Tego dnia do „Łuczniczki” przyjedzie Cuprum Lubin (godz. 20.30, Polsat Sport).