Polski żołnierz zmarł we wtorek w Afganistanie na skutek ran odniesionych podczas wybuchu miny. Drugi żołnierz jest ranny, jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo.
Jak poinformował rzecznik PKW Afganistan, mjr Mirosław Ochyra, we wtorek tuż przed godziną 8 czasu polskiego pod samochodem typu HMMWV, którym jechali Polacy, eksplodował ładunek wybuchowy niewiadomego pochodzenia. Do zdarzenia doszło w prowincji Ghazni, ok. 14 kilometrów od bazy Ghazni.Rannych, po opatrzeniu na miejscu, przewieziono do szpitala w miejscowości Orgun-e. Mimo wysiłków lekarzy, st. szer. Grzegorz Politowski zmarł - poinformował mjr Ochyra. Stan drugiego z poszkodowanych, st. szer. Przemysława C. jest stabilny, według lekarzy nie ma zagrożenia dla jego życia - poinformował mjr Ochyra.
<!** reklama>Grzegorz Politowski miał 26 lat, służył w 5. Pułku Inżynieryjnym. Służbę rozpoczął w 2002 roku, od 2005 roku był żołnierzem zawodowym - kierowcą.
W Afganistanie przebywa obecnie druga zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy ok. 1200 żołnierzy. Polscy żołnierze pełnią tam misję w ramach sił ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa). Do ich zadań należy m.in. zapewnienie bezpieczeństwa w wyznaczonych rejonach oraz szkolenie afgańskiej armii i policji. Polscy żołnierze stacjonują w kilku bazach, m.in. w Ghazni, Szaranie, Wazi-Chwa, Bagram i Kandaharze.
W poniedziałek w Afganistanie w niemal identycznym zdarzeniu również zostało rannych dwóch Polaków. Ich pojazd wjechał na minę pułapkę. Życiu żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo.(PAP, dnr)
Warto wiedzieć
St. szer. Grzegorz Politowski jest czwartym polskim żołnierzem, który zginął w operacji w Afganistanie. W sierpniu 2007 r. śmiertelnie ranny w czasie ataku na patrol został ppor. Łukasz Kurowski. Pod koniec lutego 2008 dwaj Polacy - starszy kapral Szymon Słowik i starszy szeregowy Hubert Kowalewski - zginęli, gdy ich samochód wjechał na minę.