Przy okazji wręczenia pamiątkowego medalu zaimprowizowaliśmy pod dachem balonu w Legia Training Center w Książeniach mini studio, w którym Wszołek mógł wypowiedzieć się m.in. na temat nastrojów i nastawienia zespołu z Łazienkowskiej przed najważniejszym meczem rundy wiosennej PKO BP Ekstraklasy czyli czekającym nas w sobotę starciu z liderem z Częstochowy, zmierzającym pewnym krokiem po mistrzostwo Polski. "Nadzieja umiera ostatnia" oto hasło obowiązujące wewnątrz zespołu przygotowującego się pod Grodziskiem Mazowieckim do swego najważniejszego meczu tej rundy oraz pałającego chęcią rewanżu za jesienne 0:4 na wyjeździe.
Wielka szkoda, że w związku z precyzyjnym planem przygotowań do hitu wiosny nasze spotkanie przed kamerą nie mogło być dłuższe, bowiem Paweł nie zdążył odpowiedzieć na wiele pytań, a jednocześnie opowiedzieć m.in. o tym, że jego teść był kiedyś żużlowcem, jak wyglądało jego pierwsze zderzenie z futbolem na Półwyspie Apenińskim, co najciekawszego zobaczył mieszkając w Veronie oraz, że nauczył się poważnie grać w piłkę dopiero kiedy znalazł się w Londynie.
W związku z ostatnimi występami kadry Fernando Santosa, zdążył za to nawiązać do swoich przygód w reprezentacji.