Klub „Mózg” zaprasza 17 kwietnia o godz. 20.00 na koncert zespołu Czesław Śpiewa.
<!** Image 2 align=right alt="Image 170337" sub="Czesław Mozil (za)Śpiewa">Tak spektakularnego debiutu, jaki stał się udziałem, przybyłego po latach spędzonych w Danii, Czesława Mozila nie można nawet wyśnić. Jego płyta, nomen omen, „Debiut” czterokrotnie pokryła się platyną, a sam Czesław miał wszelkie szanse, by stać się celebrytą.
Z sobie tylko wiadomych powodów Mozil celebrytą nie został i teraz wyraźnie „ma parcie”, by to nadrobić, więc o zasiadaniu w jury programu X Factor mówi: „Ja zgodziłem się na udział w tym programie, bo chcę być na okładce „Party”, ale to nie znaczy, że jestem jakiś beznadziejny”. Oczywiście, nie jest beznadziejny! Raczej rozczulający, gdy tak plącze się w zeznaniach i udaje, że wierzy w to co mówi i jeszcze w to, że ktoś mu uwierzył...
Takim żartem wydaje się być cała twórczość Czesława Mozila i wygląda na to, że artysta dobrze się bawi wizerunkiem trochę naiwnego, ale jednocześnie prześmiewczego obserwatora życia. A przecież ono, tu w Polsce, musiało go nieco zaskoczyć, więc pozostał taki lekko zadziwiony.
<!** reklama>Tak, jak przynależny jest Czesławowi Mozilowi lekko zdziwiony wyraz oczu, tak zawsze już będzie on kojarzył się nam ze „świerkaniem”. I wszyscy wstrzymali oddech, co Czesław „wyświerka” nam na drugiej płycie, skoro ta pierwsza była taka doskonała! A on nazwał ją bezpretensjonalnie (a może prowokacyjnie?)” POP”, zatrudnił naszą krajankę Monikę Kuczyniecką do oprawy graficznej, co uczyniło album jeszcze bardziej swojskim i - znowu kupił publiczność. Może druga płyta nie jest lepsza od „Debiutu”, ale jest równie doskonała! I ten akordeon... Tylko Mozil może przy milionowej widowni wzruszyć się, że usłyszał walczyka i powiedzieć, że go kocha! Dlatego odrobinę niepokoi wiadomość, jak dotąd tylko z plotkarskich portali, że Czesław Mozil odda się pod opiekę menedżerską Mai Sablewskiej - koleżanki z telewizyjnego jury. A ta już zapowiada zmianę nazwy i zmianę wizerunku Czesława. Jedyna nadzieja w tym, że on występując i z Acid Drinkers, i z Gabą Kulką pozostaje sobą. W „Mózgu” też będzie w oryginale, który wesprą: Martin Bennebo Pedersen - akordeon, Hans Find Moeller - gitara i Troels Drasbeck - perkusja.
