Kiedy trzeba stanąć na wysokości zadania i pomóc potrzebującym, Polacy to robią. Dzieje się tak nie tylko przy okazji katastrof naturalnych, ale i codziennej pomocy ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.
[break]
- Najlepsza pomoc, której możemy udzielić, to ta długofalowa, a nie tylko pojedyncza akcja - mówi Danuta Szukalska, dyrektor biura Kujawsko-Pomorskiego Okręgu Polskiego Czerwonego Krzyża. - Czasem zdarza się, że jesteśmy w stanie pomóc naszym podopiecznym w znalezieniu pracy czy uzyskaniu mieszkania. Cenne mogą być również porady albo pomoc medyczna.
O PCK najczęściej słyszymy przy okazji zbiórki darów.
- Najbardziej liczą się dla nas wpłaty, bo w przypadku pomocy dla osób w innych regionach kraju czy nawet świata, wysyłanie darów jest po prostu nieopłacalne - koszty transportu są ogromne - tłumaczy Barbara Szukalska.
Dodatkowa paczka w koszyku
Polski Czerwony Krzyż apeluje, by - chcąc pomóc - podczas zakupów wrzucić do koszyka dodatkową paczkę makaronu albo proszku do prania. To towary, które bez trudu można przekazać potrzebującym. Bardziej skomplikowana jest wykorzystanie rzeczy używanych, przekazanych przez darczyńców.
Najlepiej przez długi czas
- Często zdarza się, że pod pozorem pomocy trafiają do nas rzeczy, których nie przekażemy dalej ze względu na ich stan - mówi Barbara Szukalska z PCK. - To na przykład ubrania i sprzęty domowe, pozostawione przez osoby zmarłe. Rodzina sprząta wtedy mieszkanie, nie zastanawiając się, czy przywiezione do nas rzeczy nadają się do wykorzystania. Czasem połowę i więcej z nich musimy wyrzucać.
Pozyskane dary rzeczowe PCK rozdziela w oparciu o informacje uzyskane od władz samorządowych, ośrodków pomocy społecznej oraz na podstawie rozeznania swych wolontariuszy i pracowników. Dary są zbierane w zarządach terenowych PCK, a ich przyjmowaniem i rozdziałem zajmują się specjalne komisje.