MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarny sport i czarna kawa

Wojciech Romanowski
Rozmowa z JAROSŁAWEM DERESIŃSKIM, prezesem Żużlowego Klubu Sportowego Polonia Bydgoszcz SA, miłośnikiem sportu i kawy

Rozmowa z JAROSŁAWEM DERESIŃSKIM, prezesem Żużlowego Klubu Sportowego Polonia Bydgoszcz SA, miłośnikiem sportu i kawy

<!** Image 2 align=none alt="Image 201727" sub="Jarosław Deresiński">Jest Pan w Bydgoszczy nowym VIP-em...

Raczej nie nazwałbym się VIP-em. Zdaję sobie sprawę, że stanowisko prezesa klubu z tak wielkimi tradycjami i sukcesami sportowymi jest wielkim zaszczytem, a obecność zespołu żużlowego w ekstraklasie sytuuje mnie wśród dziesiątki prowadzących najsilniejsze kluby sportowe w Polsce, ale to przede wszystkim odpowiedzialność, ogromna praca i wielkie zobowiązanie.<!** reklama>

Skąd zainteresowanie żużlem?

Żużel jest moją miłością platoniczną, sportem, którego nigdy nie uprawiałem w sposób czynny. Natomiast aktywnie realizuję się sportowo zimą - snowboard i strzelanie - a w miesiącach letnich oddaję się petanque, żeglarstwu i sportom motorowodnym. Urodziłem się w Lesznie i jak każdy, kto rodzi się np. w Bydgoszczy czy w Zielonej Górze, miłość do czarnego sportu mam w genach. W życiu robiłem różne rzeczy. W szkole podstawowej sprzedawałem sąsiadkom kwiatki z ogródka mamy, jako licealista myłem szyby na stacji benzynowej, byłem też kelnerem i listonoszem. W późniejszym okresie edukacji stawiałem pierwsze kroki w samodzielnej działalności gospodarczej. Nie chciałbym jednak czytelników zanudzić opowieściami o swoim życiu zawodowym.

No to może tylko parę słów na ten temat?

Warto tylko wspomnieć piastowanie funkcji dyrektora sprzedaży i marketingu w dystrybucji piwa EB (starsi czytelnicy doskonale znają tę markę), dyrektora dystrybucji Hoop SA, prezesa Zarządu Energy Drink Service, sp. z o.o. (jeden z największych dystrybutorów firmy Red Bull w Europie) oraz prezesa Zarządu J.M., sp. z o.o. (oficjalnego przedstawiciela czwartego producenta kawy na świecie - Julius Meinl).

Po Bydgoszczy krąży plotka, że tak naprawdę nic Pan już nie musi, mając ustabilizowane życie i realizując się zawodowo. Skąd więc pomysł na Bydgoszcz i Polonię?

Kocham nowe wyzwania, szczególnie te najtrudniejsze. Przyszedłem do Polonii w jednym z najtrudniejszym okresów istnienia tego klubu. Nie jestem cudotwórcą, ale jeżeli kibice, bydgoszczanie oraz właściciele klubu udzielą mi kredytu zaufania na najbliższe kilka lat, to jestem przekonany, że będziemy walczyć o podium w ekstraklasie. Dziś sytuacja klubu na tle innych zespołów wygląda finansowo dobrze, jednak największym naszym przeciwnikiem jest czas, który straciliśmy, gdy brakowało „kapitana” klubu. Mimo że okienko transferowe otwiera się oficjalnie pierwszego grudnia, sprawy kontraktów z zawodnikami i ich transferów załatwiane są praktycznie dużo wcześniej, czyli na przełomie października i listopada.

Nie za późno więc zaczął Pan działać w Polonii?

Objęcie przeze mnie stanowiska 29 listopada spowodowało, że musieliśmy przyjąć strategię szybkich działań, nie mając tyle czasu na negocjacje co większość klubów w Polsce, a chciałbym, aby naszym celem sportowym w 2013 roku było nie tylko utrzymanie się w ekstraklasie, ale też walka o Play-Off. Budujemy zespół przyszłości i mam nadzieję, że rok 2014 będzie w pełni rokiem Polonii Bydgoszcz.

Mieszkał Pan w wielu miastach naszego kraju. Jakie są Pańskie pierwsze wrażenia z Bydgoszczy?

Bydgoszcz to miasto, które doskonale znam z dzieciństwa. Mój ojciec chrzestny urodził się i mieszkał całe życie w Bydgoszczy. Miał też mały domek nad Zalewem Koronowskim. Każdego roku część wakacji spędzałem łowiąc ryby w Brdzie oraz ucząc się żeglarstwa i windsurfingu w Koronowie. Bydgoszcz po latach to ogromna transformacja - nowoczesność i przepiękna starówka. Mam też tu kilku wypróbowanych znajomych, z którymi odkrywam to miasto na nowo, choć przyznaję, że czasu na to mam niewiele.

Środowisko żużlowe jest w Bydgoszczy dość mocno podzielone, co było widać przy okazji zorganizowanego w ratuszu „okrągłego stołu”. Trafił Pan na niełatwy grunt. Czy ma Pan receptę na wyjście z tej sytuacji?

Po pierwsze, to czas rozmawiać o przyszłości, a nie o przeszłości! Oddzielmy grubą kreską to, co było, ja do nikogo nie jestem uprzedzony i chcę współpracować z każdym, komu dobro Polonii leży na sercu. Jeśli będzie dobra wola każdej ze stron, wspólnie zrealizujemy zamierzone cele. Mój współpracownik, Jerzy Kanclerz, sam uderzył się w pierś podczas pierwszej konferencji prasowej i powiedział: „Przepraszam”. Zamknijmy więc rozdział kłótni, wzajemnych pretensji i animozji. Dziś pracuję na sukces Polonii, a nie Jarosława Deresińskiego i namawiam wszystkich do takiego spojrzenia oraz wspólnej pracy na rzecz klubu z tak wielkimi tradycjami.

Porozmawiajmy też o kawie...

Mało kto wie, że kawa, wartościowo, jest drugim na świecie produktem, po ropie naftowej, pod względem obrotów finansowych. Towarzyszy nam już od I wieku n.e. Według podań, odkrył ją jemeński pasterz o imieniu Kaddi, który pilnując swoich kóz zauważył, że po zjedzeniu pewnego owocu zwierzęta są bardzo aktywne. Podzielił się tą wiadomością z pobliskim opatem. Ten, uznając to za niebezpieczne, postanowił spalić „obcy” krzak.

Wówczas nad klasztorem uniósł się wspaniały aromat. Zaciekawiony opat wrzucił sprażone owoce do zimnej wody i w ten sposób uzyskał pierwszą namiastkę współczesnej kawy, która od tamtego momentu towarzyszyła mnichom w długich nocnych modlitwach. Ponadto, kawa uśmierza bóle głowy, poprawia nastrój, trawienie, a nawet wspomaga oddychanie... O czarnej kawie i o czarnym sporcie mógłbym opowiadać godzinami.

Ile więc kaw dziennie Pan pije?

Około sześciu dziennie... Ale to już temat na inną rozmowę przy filiżance kawy. Może przy okazji podsumowania żużlowego sezonu 2013...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!