Atmosfera w kadrze jest jak zwykle wspaniała, a wydarzenia z Ukrainy były czarną stroną w naszej kolorowej książki - twierdzi selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Leo Beenhakker.
Przypomnijmy że prowadzona przez niego kadra rozegra w najbliższym czasie dwa eliminacyjne mecze mistrzostw świata: ze Słowenią (6 września we Wrocławiu) i San Marino (10 września w Serravalle).
Holender często podkreślał, że we Wronkach czuje się znakomicie. Podczas sierpniowego zgrupowania kadry szkoleniowiec przyznał, że udało mu się dojść do równowagi po nieudanych mistrzostwach Europy. Na treningach Beenhakker swoim entuzjazmem próbuje mobilizować piłkarzy i ośmielić nieco speszonych debiutantów. Pytany o atmosferę w reprezentacji bez wahania odpowiada: „Jak zwykle jest wspaniała”.
Są tam, gdzie byli wcześniej
- Wydarzenia z Ukrainy były czarną stroną w naszej kolorowej książce. Ale dziś jesteśmy na kolejnej stronie - ona znów jest biała. Podczas treningów piłkarze rozmawiają, widzę uśmiech na ich twarzach. Jesteśmy z powrotem tam, gdzie byliśmy wcześniej - przekonywał szkoleniowiec.
<!** reklama>Selekcjoner podczas konferencji we Wronkach musiał się tłumaczyć, dlaczego zrezygnował z Ireneusza Jelenia i Artura Wichniarka. To jedyni polscy piłkarze, którzy grają w silnych ligach i strzelają bramki.
- Ja mam do nich wiele szacunku, ale Jeleń czy Wichniarek nie są typami napastnika, którego szukam. Poza tym, gdybym ich powołał, inni musieliby zostać w domu. I od razu pojawiłyby się pytania - dlaczego nie stawiam na Lewandowskiego czy Brożka. To jest kwestia wyboru, którego muszę dokonać, ale nie chcę się z niego tłumaczyć. Brożek, Lewandowski to młodzi zawodnicy, a nam potrzebna jest świeża krew i nowy duch w zespole. Musimy myśleć o przyszłości tej reprezentacji - wyjaśnił.
W kadrze nastąpiło wiele zmian, sporo nowych zawodników jest szczególnie w defensywie. Kontuzje wykluczyły Pawła Golańskiego i Grzegorza Bronowickiego. Jacek Bąk zakończył reprezentacyjną karierę, a Dariusz Dudka jest zawieszony. Beenhakker nie obawia się jednak o nową jakość obrony.
Liczy na Ebiego
- Polczak czy Wojtkowiak to nowi, młodzi gracze. Na pewno czują jakąś presję, nieśmiałość, ważne by umieli sobie z tym poradzić podczas meczu. Pamiętajmy jednak, że Jacek Bąk też debiutował w reprezentacji jak był młodym piłkarzem - przyznał.
Beenhakker nie ukrywa, że bardzo liczy na Euzebiusza Smolarka, który właśnie zmienił klub - z Racingu Santander przeszedł do angielskiego Boltonu.
- Liczę, że będzie tam grał, bo po to go Bolton ściąga do siebie. Ważne jest by zawodnik odpowiednią liczbę minut spędził na boisku - stwierdził selekcjoner.(PAP)