Rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej poinformował nas wczoraj, iż ze względów finansowych oraz coraz niższych przychodów, spółka zwolni 40 pracowników żnińskiej cukrowni.
<!** Image 2 align=right alt="Image 56377" sub="Nad żnińską cukrownią znowu powiewają flagi oznajmiające, iż załoga rozpoczyna protest / Fot. Maria Warda">O tej decyzji pracownicy dowiedzieli się 20 czerwca, ale wiadomości nie nagłaśniali. Kilka dni później na zebraniu związkowym podjęli uchwałę dotyczącą ogłoszenia akcji protestacyjnej poprzez oflagowanie zakładu. Marek Wojciechowski, przewodniczący związków zawodowych cukrowników nie wyklucza, że protest może przybrać inną bardziej zdecydowaną formę. Związkowcy czują się oszukani, bo o planach KSC dowiedzieli się w chwili, kiedy prowadzone są negocjacje w sprawie sprzedaży zakładu inwestorowi, który planuje rozpocząć produkcję biopaliw.
- Sprawa jest zaskakująca, bo na naradzie związkowej 11 maja z wypowiedzi pana prezesa Krzysztofa Kowy wynikało, iż zwolnień nie będzie - mówi Marek Wojciechowski.
<!** reklama left>- Naszym zdaniem podejmowanie decyzji o zwolnieniu 40 pracowników w momencie prowadzenia szczegółowych negocjacji z inwestorem, który deklaruje przejęcie całej załogi oraz część majątku zakładu stawia pod dużym znakiem zapytania wiarygodność deklaracji przedstawicieli KSC SA, wyrażających wolę sprzedaży aktywów oddziału Cukrownia Żnin. W naszej ocenie spółka powinna odstąpić od działań zmierzających do redukcji zatrudnienia, które psują atmosferę wokół całego przedsięwzięcia. KSC winna całą swoją energię skierować na sprawne przygotowanie kontraktu oraz przejście załogi do nowego pracodawcy. Takie działania pozwolą przyspieszyć moment uwolnienia się spółki KSC SA od wskazywanych dzisiaj obciążeń finansowych.
Łukasz Wróblewski zapewnia, że proces zmniejszania zatrudnienia uwzględnia toczące się negocjacje w sprawie sprzedaży zakładu. Z jego słów wynika, że transakcja nie nastąpi tak szybko jak pierwotnie się tego spodziewano. - To musi nastąpić w drodze przetargu poprzedzonego wyceną majątku oddziału i zgodą na jego zbycie przez Walne Zgromadzenie KSC-podkreśa Łukasz Wróblewski. -Obecnie rozmawia się o szczegółach oferty i rozwiązaniach dotyczących pracowników. Spółka poddała analizie i konsultacjom z załogą dwa warianty rozwoju sytuacji . Pierwszy to przejęcie pracowników przez nowego pracodawcę, o ile nabędzie on majątek cukrowni Żnin, wtedy nie mają prawa do odpraw pieniężnych i drugi rozwiązanie z nimi umowy o pracę i wypłata należnych świadczeń.
Do tematu powrócimy w poniedziałek.
