https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz bliżej... piątej ligi

Tadeusz Sobol
Blamaż, blamaż i jeszcze raz blamaż - tylko takimi słowami można by zdać relację z meczu Czarnych Nakło z Unifreze Miesiączkowo. Gospodarze przegrali 0:6 (0:2).

Blamaż, blamaż i jeszcze raz blamaż - tylko takimi słowami można by zdać relację z meczu Czarnych Nakło z Unifreze Miesiączkowo. Gospodarze przegrali 0:6 (0:2).

<!** Image 2 align=right alt="Image 150107" sub="Piłkarze Czarnych Nakło starali się, walczyli o piłkę, ale nie strzelili nawet honorowej bramki, a sami stracili ich aż sześć / Fot. Zbigniew Kubisz">Mecz zaczął się dla gospodarzy obiecująco. Pod bramką przeciwnika stworzyli kilka sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyciem gola. Najlepszą z nich miał po indywidualnej akcji już w piątej minucie Maciej Lewandowski. Tylko dobrej interwencji bramkarza goście mogli zawdzięczać, że nie stracili bramki. Ten sam zawodnik jeszcze minimalnie dwa razy przestrzelił - w 23 i 24 minucie. Wcześniej, w 18 min., z powodu urazu boisko musiał opuścić Arkadiusz Konieczny, który w 29 min. zbyt lekko strzelił na bramkę Unifereze. W 33 min. rozpoczął się dramat gospodarzy. Po niepotrzebnej stracie piłki przez Tomasza Dybę, szybka akcja gości zakończyła się zdobyciem przez nich pierwszej bramki. Dwie minuty później Czarnych przed utratą kolejnej uratował słupek. W 38 minucie nic już jednak nie przeszkodziło gościom w zdobyciu gola.

<!** reklama>To, co po przerwie wyczyniali zawodnicy gospodarzy, a już szczególnie linia obrony od 56 do 66 minuty, wołało o pomstę do nieba. W tym czasie zawodnicy Unifreze strzelili cztery bramki, a piłkarze Czarnych zachowywali się tak, jakby ktoś ich zmusił do gry, na dodatek pierwszy raz w życiu. Prawda, od 70 minuty widoczna była ich optyczna przewaga, ale wcale nie z powodu lepszej gry, lecz mniejszego zaangażowania gości w akcje ofensywne.

- Ten wynik to tragedia, ale nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Gdybyśmy wykorzystali trzy okazje z pierwszych minut, to rezultat mógłby być inny. To jest ta sama drużyna, która dobrze grała jesienią, ale teraz przeżywa kłopoty kadrowe. Kilku zawodników nie może systematycznie uczestniczyć w treningach ze względu na pracę. Nie mogli też ostatnio grać młodzi piłkarze, którzy zdają maturę. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej - mówi Marek Nowak, prezes klubu.

Czarni grali w składzie: Waldemar Lepczyński, Tomasz Dyba, Tomasz Szwagrzyk, Waldemar Sobol, Karol Danielewski, Łukasz Pochowski, Arkadiusz Garczewski (18. Robert Konieczny), Denis Piotrowski (46. Michał Juszczak), Maciej Lewandowski (59. Łukasz Rybarczyk), Michał Szpechciński, Paweł Biernacki (64. Andrzej Antczak).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski