https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co roku producenci zniczy starają się zaskoczyć klientów nowymi pomysłami

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Tadeusz Pawłowski / archiwum
Nowinki, takie jak szkło tęczowe, w którym światło załamuje się jak w plamie rozlanej benzyny - mówią jedni. Białe szkło i proste kształty oraz tradycyjne znicze z kamionki - twierdzą inni.

Zdania producentów i sprzedawców o tym, co w tym roku najchętniej stawiamy na grobach bliskich, są podzielone.

- Zawsze największym popytem cieszą się nowości, nowe kształty, zdobienia, kolory. W tym roku większe wzięcie mają znicze srebrne niż złote. Dekoracje - różnorodne. Jedynie na Boże Narodzenie i Wielkanoc poszukujemy zniczy z konkretnymi, okolicznościowymi zdobieniami - twierdzi Maciej Kwiatkowski, współwłaściciel firmy „Borzęcki” z Cierpic.

- Nowe kształty, wzory i kolory to jest to, czego szukają klienci. Wygląda na to, że staramy się wyróżnić i nie zniechęcają nas wysokie ceny nowych wzorów i dużych zniczy - potwierdza Wojciech Lewandowski z firmy „RED” w Małej Nieszawce.

A nowością, cieszącą się wielkim zainteresowaniem, są znicze ze szkła tęczowego, zwanego też opalowym lub iryzowanym. - Wyparło modne w poprzednich latach szkło „mrożone”, spękane. Zainteresowanie budzą też nowe pokrywy w kształcie kwiatów.

Zupełnie inne spostrzeżenia mają właściciele firmy „KMC” z Bydgoszczy.
- Owszem, wielu szuka nowości, ale najwięcej zwolenników ma klasyka: tradycyjne, białe, proste znicze. Nasi klienci wolą szlachetną prostotę i np. szkło „mrożone” od tęczowego. Obserwujemy też powrót do tradycji: otwartych lampek z kamionki - mówi Czesław Kubas.

W jednym producenci i handlujący nagrobnymi lampionami są zgodni: wolimy te ze szkła od tych z plastiku. Wojciech Lewandowski szacuje, że szklane pojemniki, choć droższe od plastikowych, stanowią 90 procent sprzedawanych przez jego firmę.

Zdecydowanie też preferujemy okazałe znicze, zwłaszcza we Wszystkich Świętych.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski