Zdania producentów i sprzedawców o tym, co w tym roku najchętniej stawiamy na grobach bliskich, są podzielone.
- Zawsze największym popytem cieszą się nowości, nowe kształty, zdobienia, kolory. W tym roku większe wzięcie mają znicze srebrne niż złote. Dekoracje - różnorodne. Jedynie na Boże Narodzenie i Wielkanoc poszukujemy zniczy z konkretnymi, okolicznościowymi zdobieniami - twierdzi Maciej Kwiatkowski, współwłaściciel firmy „Borzęcki” z Cierpic.
- Nowe kształty, wzory i kolory to jest to, czego szukają klienci. Wygląda na to, że staramy się wyróżnić i nie zniechęcają nas wysokie ceny nowych wzorów i dużych zniczy - potwierdza Wojciech Lewandowski z firmy „RED” w Małej Nieszawce.
A nowością, cieszącą się wielkim zainteresowaniem, są znicze ze szkła tęczowego, zwanego też opalowym lub iryzowanym. - Wyparło modne w poprzednich latach szkło „mrożone”, spękane. Zainteresowanie budzą też nowe pokrywy w kształcie kwiatów.
Zupełnie inne spostrzeżenia mają właściciele firmy „KMC” z Bydgoszczy.
- Owszem, wielu szuka nowości, ale najwięcej zwolenników ma klasyka: tradycyjne, białe, proste znicze. Nasi klienci wolą szlachetną prostotę i np. szkło „mrożone” od tęczowego. Obserwujemy też powrót do tradycji: otwartych lampek z kamionki - mówi Czesław Kubas.
W jednym producenci i handlujący nagrobnymi lampionami są zgodni: wolimy te ze szkła od tych z plastiku. Wojciech Lewandowski szacuje, że szklane pojemniki, choć droższe od plastikowych, stanowią 90 procent sprzedawanych przez jego firmę.
Zdecydowanie też preferujemy okazałe znicze, zwłaszcza we Wszystkich Świętych.