W nieciekawych barwach rysuje się przyszłość
inowrocławskiego klubu po aresztowaniu jego głównego sponsora. Oficjalny
komunikat ma zostać wydany w przyszłym tygodniu. Wczoraj po południu władze
klubu miały przeprowadzić indywidualne rozmowy z zawodnikami
Kilka dni temu jako pierwsi podaliśmy informację, która może
pociągnąć za sobą bardzo poważne skutki. Wiceprezes Cuiavii i jednocześnie
główny sponsor klubu został aresztowany. Powodów nie udało się nam ustalić, ale
konsekwencje mogą być dla piłkarskiej drużyny katastrofalne. Mariusz F. mógł
bowiem finansować klub nawet w połowie.
- Będziemy się starali jakoś to wszystko utrzymać, bo
najłatwiej wszystko rozwiązać. Ale nie ukrywam, że sytuacja jest ciężka –
przyznaje prezes Cuiavii, Maria Andrzejewska.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 204832" sub="Zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy z niecierpliwością oczekują stanowiska władz klubu na temat przyszłości Cuiavii.">Klub ma wydać oficjalny komunikat dopiero w przyszły
tygodniu. Być może tak późne ustosunkowanie się do nowej rzeczywistości ma
związek z zapowiadanymi na wczoraj indywidualnymi rozmowami z zawodnikami na
temat przyszłości.
Piłkarze przed nimi byli podzieleni w opiniach. Jedni
wieszczyli, że to już koniec tłustego okresu dla Cuiavii i zaczynają się lata
chude, a inni czekali na wynik tych spotkań, które zakończyły się po zamykaniu
tego numeru naszej gazety.
<!** reklama>Przed nimi nikt jeszcze oficjalnie nie rozpoczął szukania
nowego klubu, choć niektórzy tego nie wykluczali. Zresztą niektórzy z
zawodników o aresztowaniu wiceprezesa dowiedzieli się w poniedziałek od nas.
Wcześniej nikt ich nie poinformował.
Komentarz do sytuacji w Cuiavii oraz więcej o kryzysie w
klubie w dzisiejszym papierowym wydaniu Expressu Inowrocław.