Zobacz wideo: Koronawirus kontra piłka nożna. Pandemia torpeduje rozgrywki.

CHEMIK MODERATOR - MUKS CWZS 0:3 (0:1)
Bramki: Mateusz Zieliński (20 - karny, 65, 70).
CHEMIK: Janicki - Sobierajski, Derdzikowski, Antonowicz, Sucharski, Winiecki, Dziarkowski, Czechowski, Witkowski, Klepczyński, Kwiatkowski oraz Lubowicz, Pukas, Staniak, Ochociński.
MUKS CWZS: Ossowski - Zadrożny, Paradowski, Jabłoński, Zieniewicz, Piechocki, Bączkowski-Gamoń, Kociński, Kurzeja, Filipczak, Zieliński oraz Stykuś, Lewandowski, Katerla, Wilczyński, Szczepaniak.
Obie bydgoskie drużyny zajmują ostatnie miejsca w rozgrywkach i żegnają się z młodzieżową elitą. Jednak mecz derbowy był dla nich bardzo ważny. W pierwszym meczu tych drużyn rozgrywanym w we wrześniu lepszy był MUKS CWZS 4:1. Teraz młodzi chemicy chcieli się zrewanżować za tamtą porażkę.
Niestety, nie udało się im. Piłkarze MUKS CWZS byli lepsi i wygrali zasłużenie. Bohaterem meczu był Mateusz Zieliński, który strzelił wszystkie gole. Najpierw wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Mikołaju Filipczaku, potem celną główką przelobował bramkarza, a na koniec wykorzystał dośrodkowanie Marcela Lewandowskiego i popisał się celnym strzałem.
- To był inny mecz niż we wrześniu - twierdzi Dawid Niezbecki, trener Chemika Moderatora. - Tym razem nie daliśmy się tak zdominować, choć piłkarze MUKS CWZS mieli przewagę i częściej byli przy piłce, ale prócz tych trzech strzelonych goli nie mieli groźnych okazji. To był typowy mecz walki jak to w derby - dodaje.
- Mecz toczył się pod nasze dyktando i wygraliśmy zasłużenie - przyznał Damian Bławat, trener MUKS CWZS. - Mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Raz trafiliśmy w słupek i raz w poprzeczkę - dodał.
W ostatniej kolejce Chemik Moderator zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk, a MUKS CWZS podejmie Akademię Reissa Poznań.
