O drogę S5 w naszym regionie walczymy z takim uporem nie ze względów ambicjonalnych, tylko jak najbardziej praktycznych.
Dobre połączenia z Bydgoszczą - drogowe, ale też kolejowe i lotnicze, a może kiedyś i znów wodne - to podstawowy warunek rozwoju tej części Polski.
Zobacz także: Miała być S5, jesteśmy w polu
Autostrada Bydgoszcz ominęła, pendolino też tędy nie pomyka, port lotniczy w swej branży utkwił w krajowym ogonie. Na S5 musimy więc dmuchać i chuchać, a mniej rozczulać się nad bocianami, bo nam odlecą... drogowcy.