Upubliczniony w minionym tygodniu zapis styczniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej dowodzi, że bardziej prawdopodobne jest pozostawienie stóp procentowych NBP w obecnej wysokości co najmniej przez cały 2017 r. niż ich podwyżka.
Jednocześnie w styczniu mieliśmy do czynienia z nadspodziewanie wysokim skokiem inflacji. Tu z kolei eksperci nie pozostawiają złudzeń, że przynajmniej w ciągu trzech, czterech najbliższych miesięcy ceny detaliczne będą rosły. I jeśli nawet latem inflacja wyhamuje (co zgodnie prognozują wszyscy), to i tak wciąż będzie na poziomie około 2 proc.
Dla oszczędzających Polaków nie są to dobre wiadomości. Już w ubiegłym roku trudno było zarobić na odsetkach. Być może dlatego z lokat bankowych co miesiąc oszczędzający wycofywali miliard złotych. Jednak w ostatnich tygodniach 2016 r. pieniądze te znów zaczęły wracać na lokaty. Co zrobić, by inflacja nie zjadała wszystkich odsetek, ba - by na lokatach nie tracić?
Obejrzyj:
Posłowie mają pomysł jak ułatwić życie kierowcom. Co proponują zmienić i jakie są na to szanse?
Choć w ofercie znajdziemy wiele propozycji, które gwarantują oprocentowanie nawet 4 proc. liczone w skali rocznej (Idea Bank), to są zwykle chwyty marketingowe, które mają wzbudzić nasze zainteresowanie ofertą. Zresztą tym wnikliwiej powinniśmy ją przeanalizować, by nie wpaść w pułapkę. W przypadku przywołanej lokaty oprocentowanie na poziomie 4 proc. gwarantowane jest przez dwa miesiące. Jeśli po upływie tego terminu lokaty z banku nie zabierzemy, automatycznie się ona odnowi na kolejny okres, ale wówczas umowa o lokatę odnowi się z oprocentowaniem w wysokości 0,05 proc.!
Nie - dla automatycznego odnowienia
Jedna z kluczowych zasad, których oszczędzający na lokatach powinni się trzymać, brzmi: „Nie pozwalaj na automatyczne przedłużenie lokaty” - radzi Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, który przygotował poradnik ułatwiający optymalizowanie zarabiania na lokatach. - Gdy założymy lokatę z atrakcyjnym oprocentowaniem, to zwykle po jej zakończeniu albo dostaniemy pieniądze z powrotem na konto, albo przedłuży się ona na gorszych warunkach. Dlatego zawsze, jeśli pada pytanie o automatyczne odnowienie depozytu, najlepszym rozwiązaniem jest, aby pieniądze wróciły na nasze podstawowe konto. W przeciwnym razie możemy zapomnieć o lokacie i przez wiele miesięcy uzyskiwać niskie odsetki - radzi Sadowski.
Bądź w banku wciąż nowym klientem
Według analityka Expandera pierwsza zasada, którą powinien stosować każdy, kto chce lokować oszczędności na lokatach, brzmi: „Bądź ciągle nowym klientem”. - W dzisiejszych czasach trzymanie pieniędzy tylko w jednym banku jest zupełnie nieopłacalne. W takim przypadku mamy niewielkie szanse na uzyskanie oprocentowania przekraczającego 2 proc. w skali roku - wyjaśnia Jarosław Sadowski. - Najbardziej opłaca się natomiast cięgle przenosić pieniądze z banku do banku. Nowi klienci mogą bowiem liczyć na specjalne warunki. Dla przykładu, z czteroprocentowej lokaty w Idea Banku na dwa miesiące można skorzystać tylko raz w życiu. Nie jest nawet wymagane zakładanie konta, ale gdy lokata dobiega końca, trzeba poszukać innej opcji z promocyjnym oprocentowaniem.
Jeśli uzyskanie atrakcyjnej lokaty wymaga założenia konta, najlepiej nie otwierać wspólnego rachunku z małżonkiem. Lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z promocji oddzielnie. - Zdarza się również, że promocyjne oprocentowanie obowiązuje tylko na tzw. nowe środki. Posiadając w banku jedno konto, po krótkim czasie stracimy promocję. Najlepiej więc otworzyć dwa rachunki, dla obojga małżonków. Najpierw oszczędności mogą być na koncie jednego z nich, a po zakończeniu promocji można je przelać na drugie, aby ponownie były traktowane jako nowe środki. W ten sposób możemy korzystać z promocji przez wiele miesięcy - radzi analityk Expandera.
