W zeszłym roku głośno się zrobiło o dziewczynie z ciepłym bigosem w słoiku, która zamiast siedzieć w domu, postanowiła wyjść i poszukać ludzi bezdomnych, by - jak mówiła - podzielić się świętami, a konkretnie: jedzeniem i odzieżą. Sandra Pawłowska, bo o niej mowa, rok temu o swoim pomyśle spontanicznie napisała na Facebooku, a efekt przerósł jej najśmielsze oczekiwania - kilkadziesiąt osób w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia dołączyło do Sandry na Rybim Rynku i razem z nią poszło szukać tych, którzy ani domów, ani świąt nie mają. Inicjatorka charytatywnej akcji dla bezdomnych zapewniała, że to nie będzie jednorazowa inicjatywa i słowa dotrzymuje. W piątek „Ciepło serca w słoiku” odbędzie się po raz drugi, przyłączyć się może każdy.
- Co zbieramy? Ciepły bigos w słoikach; odzież zimową (również skarpetki, buty, czapki, rękawiczki, szaliki, a nawet bieliznę); jedzenie w puszkach (głównie dla dzieci) z długą datą przydatności: mleko w proszku, kaszki, konserwy, dżemy itp., słodycze, głównie czekolady - wymienia na facebookowym koncie wydarzenia „Ciepło serca w słoiku - Bydgoszcz” Karolina Kwiatkowska, która wraz z Sandrą organizuje tegoroczną akcję.
Oprócz darów, mile widziane są osoby zmotoryzowane, które pomogą rozwieść rzeczy do wszystkich tych miejsc, gdzie bezdomni bydgoszczanie szukają schronienia.
Zbiórka, jak w zeszłym roku, zaplanowana jest na 25 grudnia o godz. 11 na Rybim Rynku, skąd grupy rozejdą się w poszukiwaniu potrzebujących. Uwaga, jeśli ktoś tego dnia nie może przyjść na zbiórkę, a chce pomóc, odzież może przekazać organizatorkom akcji, z którymi należy się skontaktować na Facebooku.
Bydgoskie „Ciepło serca w słoiku” ma już setkę zdeklarowanych udziałem w wydarzeniu facebookowiczów. Przykład z bydgoszczan postanowili wziąć w Gorzowie, gdzie w święta odbędzie się ta sama akcja.
Bieżące informacje o akcji znajdziecie tutaj:https://www.facebook.com/events/1666952160229256/
