Przepełnione cele to efekt archaicznego systemu prawnego. Sądy nie mają wyboru, muszą zamykać skazanych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 123547" sub="Problemem polskiego więziennictwa jest przeludnienie. Na więźnia powinno przypadać minimum 3 m2. Te normy są notorycznie łamane / Fot. Jupiterimages">Zajęliśmy pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby więźniów. Tak wynika z danych Eurostatu (Europejskiego Urzędu Statystycznego) za 2007 r. Za kratami przebywało wówczas 90 200 osób. Druga Wielka Brytania miała 88 tys. skazanych. Niby niewiele mniej, ale Polska ma 38 mln mieszkańców, a wyspiarzy jest 61 mln. Hiszpania, która jest porównywalna z naszym krajem, miała w 2007 r. 67 tys. więźniów.
- Według niektórych kalkulacji, w kolejce (do odbycia kary więzienia - przyp. red.) czeka 70 tys. osób - mówił dr Paweł Moczydłowski, w latach 1990-1994 szef polskiego więziennictwa, w TVN24.
Służba Więzienna szacuje, że w 2008 r. czekało w kolejce do odbycia kary 40 tys. skazanych. Nieco lepiej Polska wypada pod względem liczby osadzonych na 100 tys. obywateli. Według Eurostatu, w 2007 r. mieliśmy ich 228. Daje nam to czwarte miejsce w Europie. Średnia na Starym Kontynencie wynosi 123 więźniów. Od czasu badań Eurostatu liczba więźniów w Polsce maleje.
<!** reklama>- Tylu już nie ma - stwierdza kapitan Barbara Prus z Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Obecnie w więzieniach i aresztach śledczych znajduje się 86 tys. osób. W 2008 r. było 76,5 tys. osadzonych. Problemem polskiego więziennictwa jest przeludnienie. Na więźnia powinno przypadać minimum 3 m2. Te normy są notorycznie łamane. W listopadzie tego roku wejdzie w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który znosi przepis pozwalający bezterminowo zagęszczać cele powyżej tej normy. Polsce grozi także płacenie odszkodowań więźniom. Trybunał w Strasburgu już raz zasądził odszkodowanie dla osadzonego za pobyt w przeludnionej celi.
- Dojdzie do tego, że więzień będzie odsiadywał karę, a my będziemy mu płacić - mówił dr Paweł Moczydłowski w TVN24.
Jego zdaniem, winny jest też archaiczny system prawny, który nie daje sędziom wyboru, bo zmusza ich do wydawania wyłącznie kary więzienia. Nie mają innej możliwości. Zgadza się z nim prof. Marian Filar, karnista z UMK, który zwraca uwagę, że nie ma alternatywnych form karania. Nie chodzi mu o grzywny, ale np. bransoletki elektroniczne. Co prawda mają obowiązywać od przyszłego roku, lecz dotyczyć to będzie wyłącznie skazanych na wyrok do 6 miesięcy więzienia.
- Więzienia są w miarę stabilne. Chociaż kryzys dotknął także więziennictwo. W tym roku otworzymy tylko jeden nowy zakład w Opolu Lubelskim dla 624 osób - mówiła w mediach Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej.
W Kujawsko-Pomorskiem jest 5 aresztów śledczych i 7 zakładów karnych. Na dzień 22 czerwca przebywało w nich 6848 osób. Natomiast miejsc jest 6793. Wskaźnik przeludnienia wynosi 100,8 proc. i jest jednym z najniższych w kraju. - Nie jest źle. Są okręgi, gdzie wskaźnik wynosi 108 procent - mówi major Aleksandra Gapska z Okręgowej Służby Więziennej w Bydgoszczy.