Przypomnijmy, do zdarzenia doszło tydzień temu, w nocy z piątku na sobotę. Kobieta z rodziną około godziny 1 w nocy spacerowała wzdłuż Wisły na chełmińskim Powiślu. Jak twierdzą, usłyszeli nagle plusk wody i zauważyli, że nie ma 55-latki.
Czterokrotne poszukiwania, m. in. z udziałem płetwonurków, nie przyniosły efektów.
Pisaliśmy o tym w artykule:Mąż i syn próbowali ją ratować, gdy wpadła do Wisły w Chełmnie. Gdzie jest ciało kobiety?
Dziś ciało kobiety wpłynęło w gminie Chełmno, 12 kilometrów od miejsca, w którym wpadła do rzeki. Wędkarze próbowali je wyłowić, a gdy się nie udało, zawiadomili policję.
Mundurowi o wsparcie poprosili strażaków z chełmińskiej komendy. - Pojechaliśmy na miejsce i z pomocą ostrogi wyciągnęliśmy ciało na brzeg - relacjonuje strażak dyżurny.
Strażacy działali ubrani w wodery, przywiązani linami. Przynieśli ciało na brzeg.
Na miejsce dotarła rodzina, która - jak mówi dyżurny policjant - potwierdziła, że to poszukiwana 55-latka.
Wznawiają poszukiwania kobiety, która wpadła do Wisły w Cheł...
Kolejne podpalenia aut w Chełmnie. Policja szuka "naśladowcy" wcześniejszego sprawcy: