Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy wywiadu po sezonie z prezesem Delecty Piotrem Sieńko

Marcin Karpiński
Bydgoski klub najprawdopodobniej skupi się na ściągnięciu jednego zawodnika na pozycję przyjmującego. Być może będzie to gracz wielkiego kalibru.

Bydgoski klub najprawdopodobniej skupi się na ściągnięciu jednego zawodnika na pozycję przyjmującego. Być może będzie to gracz wielkiego kalibru.

Sporo mówiliśmy ostatnio o sytuacji kadrowej. O tym, kto może odejść, a kto przyjść. Czy biorąc pod uwagę współpracę Delecty ze Skrą Bełchatów, jest taka opcja, że do Bydgoszczy przeniesie się któryś z graczy tego klubu?

Na razie nie ma takiej możliwości. Bardziej dyskutowaliśmy na temat sprowadzenia z Rzeszowa Mateusza Miki, lecz ten wariant też już nie bierzemy pod uwagę.<!** reklama>

Jak mocno budżet Delecty obciąży udział w Pucharze Challenge?

Z tego co udało nam się dowiedzieć u przyjaciół z innych klubów, trzeba mieć „na górkę” około pół miliona złotych. Wydatki są spore.

A ile klub może na tych rozgrywkach zarobić, jakie są nagrody finansowe?

Nie pamiętam tych kwot, lecz nie są to wygórowane stawki. Dziurę można w pewien sposób załatać sprzedając prawa telewizyjne. Muszą być jednak spełnione dwa warunki: telewizja musi się tym zainteresować i trzeba stanąć do walki z atrakcyjnym przeciwnikiem.

Mówił Pan, że kilku graczy dołączy do szerokiej kadry z zespołu, który triumfował w Młodej Lidze. To są talenty na miarę PlusLigi?

Konsekwentnie wprowadzamy do składu młodych zawodników. Z trenerem Piotrem Makowskim na bieżąco monitorujemy ich grę, postępy. Daleko nie szukając mamy ciekawego libero, który kończy wiek juniora.

Kiedy rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu?

Na początku sierpnia. Mamy już zarezerwowany obóz w Cetniewie plus udział w dwóch turniejach. Obecnie nie wszyscy mają jednak wolne. Niektórzy, jak Łukasz Owczarz, Marcin Waliński i Rafał Obermeler, grają w piłkę plażową.

Czy rozpamiętuje Pan jeszcze miniony sezon?

Tak i cieszę się, że po dwóch ciosach w Częstochowie, zespół doszedł do siebie i rozstrzygnął tą rywalizację na swoją korzyść. Nadal natomiast bolą przegrane spotkania z Jastrzębskim Węglem. W jednym wyjazdowym spotkaniu ewidentnie przeszkodził nam sędzia. W tie-breaku naliczyliśmy siedem błędów. Omawiałem ten temat z najwyższymi władzami ligi. Z kolei w pierwszej fazie rozgrywek, przed jednym ze spotkań rozłożyła nas grypa żołądkowa. Sezon oceniam natomiast pozytywnie. Graliśmy fajną siatkówkę, zbieraliśmy pochlebne recenzje. Ponadto nie zawiedli nas kibice i udało się stworzyć w drużynie dobrą atmosferę. Na ostatnim, piątkowym spotkaniu podsumowującym minione miesiące, zakręciła się nawet łezka w oku Wojtka Gradowskiego.

Czy to był kosztowny sezon?

Ponieśliśmy standardowe wydatki. Jeśli natomiast chce się mieć takiego gracza, jak Stephane Antiga to to kosztuje. Francuz jest najdroższym zawodnikiem w historii klubu.

To był udany sezon

  • Seniorzy (PlusLiga) - 5. miejsce;
  • Młoda Liga - 1. miejsce (w finale wygrana ze Skrą);
  • Juniorzy - po porażce z Piłą zajęli 6. miejsce w mistrzostwach Polski; Młodzicy - po porażce z Olsztynem srebro w MP w Kobyłce; Kadeci - od dziś pod wodzą Tomasza Zaczka powalczą w finałowym turnieju w Kędzierzynie-Koźlu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!