Chorwacja - Polska 79:87. Biało-Czerwoni zdali sprawdzian bez Ponitki i Sochana

Początek starcia należał do Biało-Czerwonych. Po pierwszych dwóch "oczkach" gospodarzy zespół Igora Milicicia zdobył 9 punktów z rzędu za nim dał odpowiedzieć rywalom. Polacy prowadzili siedmioma punktami aż do stanu 14:7, gdy Chorwaci zaczęli odrabiać starty i odpowiedzieli identyczną serią 9:2 doprowadzając do remisu 16:16. Dzięki dobrej defensywie w końcówce wygraliśmy pierwszą kwartę 21:18.

W drugiej kwarcie Polacy nie istnieli w ofensywie. Łącznie zdobyli zaledwie 8 punktów i Chorwaci schodzili na przerwę prowadząc 37:34

W trzeciej kwarcie Biało-Czerwoni uspokoili grę i zaczęli trafiać z otwartych pozycji. Przy stanie 43:49 zdobyliśmy siedem punktów z rzędu by po raz pierwszy od drugiej kwarty objąć prowadzenie. Po trzech odsłonach i udanej akcji w ostatnich sekundach prowadziliśmy 58:56.

Decydująca kwarta rozpoczęła się od wymiany ciosów zanim czwarta drużyna minionego EuroBasketu odskoczyła. Polacy grali intensywnie w obronie i mądrze w ataku co zaprocentowało. Od stanu 63:63 przeprowadzili serię 14:4, która dała im dwucyfrowe prowadzenie. Biało-Czerwoni wygrali ostatnią partię 29:23 i cały mecz 79:87.

Reprezentacja Polski ma już zapewniony udział w EuroBaskecie 2025 - nasz kraj będzie organizatorem jednej z grup. Spotkania prekwalifikacji to jednak idealna okazja do sprawdzenia się z innymi zespołami w meczach o punkty i przetestowania poszczególnych zawodników.

Biało-Czerwonych do zwycięstwa poprowadzili Jakub Garbacz i Jarosław Zyskowski, którzy zdobyli po 21 punktów. Aleksander Balcerowski dołożył 16 "oczek" i 7 zbiórek, a Andrzej Pluta 14 punktów. Ten ostatni, Aleksander Dziewa, Michał Sokołowski i Łukasz Kolenda rozdali również po 4 asysty.

Obie drużyny musiały sobie poradzić bez kilku gwiazd. Wśród podopiecznych Igora Milicicia zabrakło Mateusza Ponitki i Jeremiego Sochana. Wśród Chorwatów Bojana Bogdanovicia, Dario Saricia i Ivicy Zubaca.