Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik - Pałac: mistrzynie chwalą nasze siatkarki [TRANSMISJA TV]

Marek Fabiszewski
Filip Kowalkowski
- Na Pałac trzeba uważać, ciężko się z tymi dziewczynami gra. Grają na dużych emocjach i nakręcają się tą grą - uważa policzanka Malwina Smarzek.

Pałacanki zanotowały pięć kolejnych przegranych, jednak w ostatnim meczu zdobyły punkt.

Środowy mecz w „Łuczniczce” bydgoszczanki przegrały w pięciu setach, choć prowadziły 2:1 i mogły ten mecz zakończyć z 3 punktami na koncie. Dlaczego tak się nie stało? Mówi o tym rozgrywająca Marlena Pleśnierowicz:

- Tie-break rządzi się swoimi prawami, niestety nie udało się nam go wygrać. Zawsze jest to trochę loteria, do tego dochodzą nerwy. Popełniłyśmy kilka głupich błędów, które nie powinny się zdarzyć, ale się zdarzyły. W tym krótszym secie one dużo ważą, więc bardzo, bardzo szkoda. Ale mamy choć ten jeden punkt, to też cieszy.

W sobotę o godz. 20.00 (transmisja Polsat Sport) mecz z Chemikiem Police. W pierwszym meczu w „Łuczniczce” Pałac przegrał z mistrzem Polski 1:3 (25:23, 19:25, 14:25, 17:25).

Jaka jest recepta na osiągnięcie jak najlepszego wyniku na boisku mistrzyń Polski?

- Przede wszystkim musimy popełniać mniej błędów własnych. Robimy ich masę, co jest naszą główną wadą i to zdecydowanie trzeba poprawić. Naszym dużym atutem jest za to obrona, więc jeśli odpowiednio ją wykorzystamy, powinno być dobrze. Na pewno będziemy walczyć do ostatniej piłki - dodaje 24-letnia pałacanka, reprezentantka Polski.

A co powiedziała przed sobotnim meczem zawodniczka Chemika Police Malwina Smarzek dla klubowej TV?

- W tym sezonie ten Pałac bardzo dobrze gra. Myślę, że dużo niespodzianek sprawił i trochę jakby przyzwyczaił kibiców do wygrywania, więc na pewno ten kolejny mecz też nie będzie łatwy. Ale żaden mecz, który nas czeka nie będzie łatwy. Wszystko od nas zależy, od naszej postawy i jeżeli my zagramy, to co potrafimy najlepiej i będziemy konsekwentne w tym co robimy, to wynik będzie pozytywny. No, ale na Pałac trzeba uważać, ciężko się z tymi dziewczynami gra. Naprawdę grają na takich dużych emocjach i nakręcają się tą grą, więc takie mecze są zawsze ciężkie.

Malwina Smarzek odniosła się też do pierwszego meczu w „Łuczniczce”, w którym Pałac dzielnie walczył przez półtora seta i był bliski zdobycia co najmniej punktu.

- Najgorsze co może być, to być faworytem spotkania, pojechać na mecz i mieć właśnie taki sposób myślenia, że już te punkty są w ciemno, że już mamy 3:0, bo to zawsze jednak się odbija. Myślę, że właśnie tak do tego pierwszego meczu z Bydgoszczą podeszłyśmy. Może nie do końca, ale nie było pełnej koncentracji i może stąd były takie problemy. Tak naprawdę mało brakowało i wynik mógł różnie wyglądać. W tym sezonie w Orlen Lidze są różne wyniki, niespodziewane, zaskakujące. Liga się zmieniła i nie można traktować przeciwników przez pryzmat poprzedniego sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!