W piątek 22 lutego policjanci z bydgoskiej „patrolówki” uratowali 54-latka. Dramat rozpoczął się około godziny 16-tej, wtedy dyżurny bydgoskiej policji otrzymał informację od świadka, że po zamarzniętym stawie przy ulicy Chodkiewicza chodzi mężczyzna.
<!** reklama>
- Na miejsce natychmiast zostali skierowani mundurowi z wydziału patrolowego. Mundurowi potwierdzili ten fakt i apelowali do stojącego na kruchym lodzie mężczyzny, aby opuścił staw ponieważ może mu grozić niebezpieczeństwo. Ten natomiast w ogóle nie reagował. Nagle na oczach funkcjonariuszy osoba wpadła do wody na skutek załamania się lodu. Policjanci od razu ruszyli na pomoc topiącemu się - relacjonuje Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Policjanci wyciągnęli mężczyznę ze stawu i wezwali pogotowie. Jak się okazało bydgoszczanin chciał popełnić samobójstwo.