https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wstrzymać przeprowadzkę

Hanna Walenczykowska
Do wojewody, przewodniczącej Rady Miasta i ministra edukacji dotarło pismo rady rodziców SP nr 6. Sygnatariusze twierdzą, że prezydent Bydgoszczy złamał prawo.

Do wojewody, przewodniczącej Rady Miasta i ministra edukacji dotarło pismo rady rodziców SP nr 6. Sygnatariusze twierdzą, że prezydent Bydgoszczy złamał prawo.

<!** Image 2 align=right alt="Image 58133" sub="Zdzisława Buszta i Henryk Górski, pracownicy „szóstki”, wykonali polecenie ratusza i zdjęli szyld. Jeśli okaże się, że zarządzenie nie jest zgodne z prawem, logo podstawówki szybko wróci na swoje miejsce. Wisiało tu od 75 lat. /Fot.Tadeusz Pawłowski">Zrobił to wydając zarządzenie w sprawie przeniesienia siedziby „szóstki” z budynku przy ul. Poniatowskiego na ul. Gdańską 122. Rodzice twierdzą, że zgodnie z ustawą o systemie oświaty, siedzibę szkoły określa się w akcie założycielskim. Dlatego jej zmiana wymaga zgody Rady Miasta. Połączenie dwóch szkół w jednym budynku, jak udowadniają rodzice, powoduje powstanie zespołu szkół, którego utworzenie także wymaga zgody rady. - Zarządzenie prezydenta powinno zostać natychmiast wstrzymane. Pracownicy podlegli prezydentowi zmuszają pracowników i dyrekcję szkoły do natychmiastowego wykonania zarządzenia, czyli przeprowadzki. Prezydent chce poprzez ten fakt zatwierdzić swoje nielegalne decyzje - oświadczyli rodzice, prosząc wojewodę o unieważnienie decyzji prezydenta.

Rada rodziców, zanim przedstawiła powyższe zarzuty, skorzystała z pomocy niezależnych prawników. Oni podkreślili też, że prezydent może wydawać podobne zarządzenie jedynie „w przypadkach niecierpiących zwłoki. Podlegają one zatwierdzeniu na najbliższej sesji Rady Miasta, a jeśli nie zostaną zatwierdzone, albo nie będą przedstawione do zatwierdzenia, automatycznie tracą moc prawną”.

<!** reklama left>Opinię o tym, że prezydent złamał prawo podtrzymuje Marek Gralik, przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta. - Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby wojewoda nie uchylił tego zarządzenia - oświadcza radny PiS Marek Gralik.

Natomiast do siedziby związku „Solidarność-Oświata” trafiają skargi podpisane przez rodziców dzieci, którzy uważają, że zmiana siedziby godzi w dobro uczniów i pracowników obu szkół.

- Jest ich kilkadziesiąt, rodzice wnioskują o unieważnienie decyzji - twierdzi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący związku. - Jeśli prezydent swojej decyzji nie cofnie, skarżący odwołają się więc do NSA.

Pracownicy wojewody analizują tekst prezydenckiego zarządzenia i skargi rodziców. Dodajmy, że zarządzenie prezydenta powinno było dotrzeć do wojewody w ciągu 2 dni od podpisania dokumentu, czyli 4 lipca, a dotarło dwa tygodnie później.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski