Medal zadedykowany najbliższym
Na Lanzarote ścigało się 212 żeglarzy z 43 państw. W gronie 118 deskarzy z 40 krajów Paweł Tarnowski zajął drugie miejsce – w finale musiał uznać wyższość ubiegłorocznego mistrza Europy oraz brązowego medalisty czempionatu globu Włocha Nicolo Renny, a wyprzedził liderującego po fazie zasadniczej i broniącego tytułu Holendra Luuca Van Opzeelanda.
– To niesamowite uczucie, jestem przeszczęśliwy. Cieszę się przede wszystkim z tego, że za tym medalem stoi ciężka praca i charakter wojownika, jaki pokazałem. W każdym z tych wyścigów musiałem mocno walczyć, odrabiać straty, bronić pozycji i podejmować ryzykowne decyzje. Teraz chwila odpoczynku i kolejne ciężkie treningi po to, aby powalczyć o kolejne medale, może już za pół roku na igrzyskach olimpijskich
– przyznał Tarnowski.
Niespełna 30-letni deskarz zadedykował ten sukces żonie i synowi Henrykowi.
– W zeszłym roku, kiedy na Lanzarote zdobyłem złoty medal w regatach Pucharu Świata, moja żona była w ciąży. Teraz już we dwoje ściskali za mnie kciuki. Dla mnie jest to wielka sprawa i ogromna motywacja
– zapewnił reprezentant sopockiego klubu.
Sukcesy pozostałych polskich żeglarzy
Brązowy medalista olimpijski z Londynu z 2012 roku w klasie RS:X Przemysław Miarczyński podkreślił bardzo dobrą dyspozycję polskich reprezentantów.
– Jestem dumny nie tylko z Pawła, ale też z postawy innych zawodników, szczególnie Michała Polaka i Radosława Furmańskiego, którzy zajęli odpowiednio 13. oraz 14. lokatę. A teraz ciśniemy na igrzyska
– dodał szkoleniowiec.
W stawce 94 zawodniczek z 35 państw najlepsza okazała się triumfatorka regat przedolimpijskich oraz aktualna wicemistrzyni Europy Sharon Kantor z Izraela, na drugim stopniu podium stanęła brązowa medalistka ubiegłorocznego czempionatu globu i igrzysk olimpijskich Brytyjka Emma Wilson, a na trzecim rodaczka triumfatorki i poprzednia wicemistrzyni świata Katy Spychakov.
Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia) dopłynęła w ćwierćfinale na czwartej pozycji i ostatecznie przypadło jej siódme miejsce. W zeszłym roku w Hadze była dopiero 19.
Niespełna 34-letnia zawodniczka jest jednak zadowolona z postępów, jakie ostatnio poczyniła.
– Poprawiłam starty, szczególnie na pełnej prędkości, poprawiłam również technikę żeglowania. Wiemy dokąd zmierzamy, jest dobrze i wierzę, że będzie jeszcze lepiej
– podsumowała sopocka żeglarka.
(PAP)
