
Lukas Podolski żyje Górnikiem Zabrze jak nikt inny! Oto przykłady dlaczego cała Polska zazdrości klubowi z Roosevelta takiego piłkarza-instytucji. Poldi naprawdę bardzo się stara, żeby wróciły najpiękniejsze lata.

Podolski strzela gole dla Górnika
Nie przyjechał z nadwagą, jego forma cały czas się "zgadza", a lewa noga sieje w ekstraklasie postrach!
Dotychczas w 83 występach Podolski strzelił dla Górnika 20 goli. Dołożył do nich 18 asyst.
Dzięki niemu zespół na finiszu tego sezonu liczy się w walce o podium i co za tym idzie europejskie puchary; zajmuje bowiem wysokie czwarte miejsce. Bez prezesa, dyrektora sportowego, z przeciętną kadrą i budżetem!

Podolski załatwia Górnikowi transfery
Obecnie w Zabrzu nie mają dyrektora sportowego. Wcześniej nawet jak mieli to i tak przydawały się kontakty oraz status Podolskiego. Bez niego nie doszłoby do kilku świetnych transferów.
To on namówił Adriana Kapralika na przyjście do Górnika. To on wyłożył 30 tys. euro na Daisuke Yokotę, którego sprzedano zimą do belgijskiego Gentu z przebitką na poziomie 2 mln euro (!). Dzięki niemu przyszedł też Lawrence Ennali - "za frytki" (40 tys. euro).

Podolski jeździ z kibicami Górnika na mecze, dba o relacje
Nie Josue w Legii ani Ishak w Lechu. Prawdziwą nić porozumienia z kibicami ma Podolski - w Górniku. To niesamowite jak jest blisko razem z nimi.
Podolski kiedy nie mógł grać to jeździł za zespołem na wyjazdy. Był z fanami Torcidy na Lechu Poznań czy Śląsku Wrocław.
Przybył też świętować jubileusz grupy ultras, nie wspominając o pojawianiu się na młynie, dzielnicach, rozdawaniu autografów i stawaniu do każdego selfie.