
Agencja prowadzona przez strażnika więziennego, byłego księdza i "Madame Demon" działała przez 3 lata na przedmieściach Włocławkach - w tej posesji z białym domem. Świadczyła także usługi sado-maso. Kobiety były tutaj zmuszane do takiej pracy, bite. Dochodziło także do gwałtów - ustalono. Seksbiznes rozbito wczesna wiosna, a teraz prokuratura kończy już śledztwo.

Agencja prowadzona przez strażnika więziennego, byłego księdza i "Madame Demon" działała przez 3 lata na przedmieściach Włocławkach - w tej posesji z białym domem. Świadczyła także usługi sado-maso. Kobiety były tutaj zmuszane do takiej pracy, bite. Dochodziło także do gwałtów - ustalono. Seksbiznes rozbito wczesna wiosna, a teraz prokuratura kończy już śledztwo.

Agencja prowadzona przez strażnika więziennego, byłego księdza i "Madame Demon" działała przez 3 lata na przedmieściach Włocławkach - w tej posesji z białym domem. Świadczyła także usługi sado-maso. Kobiety były tutaj zmuszane do takiej pracy, bite. Dochodziło także do gwałtów - ustalono. Seksbiznes rozbito wczesna wiosna, a teraz prokuratura kończy już śledztwo.

Agencja prowadzona przez strażnika więziennego, byłego księdza i "Madame Demon" działała przez 3 lata na przedmieściach Włocławkach - w tej posesji z białym domem. Świadczyła także usługi sado-maso. Kobiety były tutaj zmuszane do takiej pracy, bite. Dochodziło także do gwałtów - ustalono. Seksbiznes rozbito wczesna wiosna, a teraz prokuratura kończy już śledztwo.