Władze Premier League dyskutowały ostatnio z przedstawicielami klubów o szczegółach "Projektu Restart", czyli planu wznowienia rozgrywek. Zakładanych jest wiele środków ostrożności, m.in. badania uczestników meczu, dezynfekcja sprzętu czy treningi w niewielkich grupach. To wszystko może jednak nie wystarczyć. Tak przynajmniej uważa była lekarka Chelsea Eva Carneiro.
- Wystarczy jeden przypadek koronawirusa w świecie piłki, by wszystko eksplodowało. Wtedy narażone będzie zdrowie i życie dziesiątek osób. Aby środki bezpieczeństwa naprawdę zadziałały, wszyscy będą musieli się zaangażować równie mocno. Mam nadzieję, że uda się dokonać potrzebnych zmian. Z korzyścią dla wszystkich - podkreśliła w rozmowie z BBC lekarka, która pracowała z piłkarzami londyńskiej Chelsea w latach 2009-15.
- Lekarze mają wiedzę na temat kontroli zarażeń. Sytuacja jest jednak taka, że o COVID-19 uczymy się na bieżąco. Dlatego klubowe sztaby będą potrzebowały szkoleń. Ale absolutnie najważniejszą sprawą jest przekazanie tej wiedzy również pozostałym osobom w klubie. To oni są zagrożeni. Muszą zdawać sobie sprawę z tego, dlaczego mają przestrzegać rygorystycznych procedur. To bardzo ważne wyzwanie w pracy codziennej - dodała lekarka, która rozstała się z "The Blues" w atmosferze skandalu.
Ówczesny trener Chelsea Jose Mourinho miał po portugalsku nazwać Carneiro "córką k...y" za to, że lekarka w końcówce meczu przy niekorzystnym wyniku wbiegła na boisko by udzielić pomocy medycznej Edenowi Hazardowi. Więcej na ławce klubu już nie zasiadła. Wytoczyła klubowi proces, skończyło się na publicznych przeprosinach i ugodzie. W jej ramach Carneiro dostała ok. 5 mln funtów.
ZOBACZ TEŻ:
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- Odrzuciła zaloty CR7, Neymara i Hamiltona. Kim jest piękna modelka? [ZDJĘCIA]
- FC Barcelona bankrutem? "Prawie cały skład na sprzedaż"
- Bundesliga zakaże piłkarzom seksu i pocałunków?
- Zdzisław Kręcina: Chcę jeszcze wrócić do piłki [WYWIAD]
