Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia
Cztery lata pozbawienia wolności ma do odbycia 39-latek z Bydgoszczy, którego poszukiwali bydgoscy policjanci na podstawie wydanego przez sąd listu gończego. Ustalenia kryminalnych z Fordonu pozwoliły dotrzeć do jego miejsca pracy na terenie targowiska.
Poszukiwany listem gończym bydgoszczanin pracował na targowisku na Wyżynach
- Funkcjonariusze z Fordonu i Białych Błot pojechali pod wskazany adres na bydgoskich Wyżynach. Chwilę później pojawił się tam również poszukiwany bydgoszczanin. Do pracy przyjechał osobowym oplem mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych - relacjonuje kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Mężczyzna został zatrzymany w chwili, gdy otwierał pawilon, w którym pracował. Jak się jednak okazuje, na tym sprawa się nie kończy.
39-latek ma na koncie kolejne przestępstwa, czeka go większa kara
- Podczas przeszukania pomieszczenia kryminalni ujawnili zabronione substancje w postaci 115 gramów MDMA. Następnie policjanci pojechali wraz z nim do jego miejsca zamieszkania. Tam znaleźli rower pochodzący z przestępstwa oraz kilka gramów amfetaminy i marihuany. Zabezpieczone środki trafiły do policyjnego laboratorium, a 39-letni bydgoszczanin w pierwszej kolejności do bydgoskiej komendy, gdzie wstępne badanie narkotesterem wykazało, że kierował pod wpływem marihuany, a następnie do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań. W konsekwencji jeszcze tego samego dnia mężczyzna został przewieziony do Aresztu Śledczego w Bydgoszczy, gdzie spędzi najbliższe 4 lata - informuje kom. Lidia Kowalska.
Mimo odbywania kary pozbawienia wolności 39-latek odpowie także za posiadanie środków odurzających, złamanie sądowego zakazu dotyczącego prowadzenia pojazdów, prowadzenie pojazdu pod wpływem środka zabronionego oraz paserstwo dotyczące kradzionego roweru o wartości 2 tysięcy złotych.
Tym razem bydgoszczaninowi może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
