We wtorek 5 września uwagę bydgoskich policjantów patrolujących ulicę Pomorską w Bydgoszczy zwróciło osobowe audi a6. Policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli drogowej.
- Już w momencie, gdy funkcjonariusze podeszli do pojazdu i zaczęli rozmawiać z kierowcą wyczuli wydobywającą się z auta woń marihuany - informuje komisarz Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Zauważyli również, że mężczyzna jest bardzo zdenerwowany i unika kontaktu wzrokowego. Chwilę później powód takiego zachowania stał się jasny. 26-latek miał zabronione substancje. Łącznie, w bagażniku audi, policjanci zabezpieczyli 114 gramów MDMA, suszu roślinnego i metaamfetaminy. Przeprowadzone wstępne badanie narkotesterem potwierdziło, że to środki zabronione ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.
Podejrzewając, że mężczyzna może posiadać ich znacznie więcej, policjanci pojechali wraz z nim do jego miejsca zamieszkania i przeprowadzili przeszukanie przy pomocy psa wyszkolonego do wyszukiwania narkotyków. Nie pomylili się. Zabezpieczyli tam susz roślinny, tabletki , kryształ, białą i szarą zbryloną substancję, kokainę, susz roślinny przypominający grzyby i ciastka w kształcie liścia, wszystko o łącznej wadze ponad 2,3 kilograma. Zabezpieczone środki trafiły po policyjnego laboratorium kryminalistycznego, a ich właściciel do policyjnego aresztu.
- W konsekwencji 26-letni bydgoszczanin usłyszał zarzuty dotyczące posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozić mu może kara do 10 lat pozbawienia wolności dodaje kom. Lidia Kowalska.
W czwartek 7 września, na wniosek policjantów i prokuratora, sędzia aresztował go na najbliższe trzy miesiące.
