Zobacz wideo: Teatr Kameralny w Bydgoszczy. Jak prezentuje się po remoncie?
- 25 września odbywa się manifestacja na rzecz obrony klimatu: Wychodzimy dla klimatu w Bydgoszcz, zainicjowana przez grupę Extinction Rebellion Bydgoszcz.
- O 13.30 manifestujący ruszą z Placu Wolności, przez Rondo Jagiellonów, Plac Kościeleckich na Stary Rynek.
- Wcześniej, od godziny 10., w kawiarni Landschaft odbędzie się wykład o klimacie i o tym co, każdy może dla niego zrobić.
Bydgoszczanie wychodzą na ulice
- Z jednej strony chcemy wykrzyczeć nasze postulaty, by zmotywować bydgoszczan do podjęcia działań na rzecz klimatu i pokazać, dla jak wielu z nas już dziś ten temat jest ważny, z drugiej - liczymy na konstruktywne rozmowy z władzami miasta i radnymi na temat tego, co na poziomie miasta możemy zrobić w sprawie kryzysu klimatycznego 0 mówi Maciej Kaczmarek z Extinction Rebellion Bydgoszcz.
Wśród postulatów grupy jest ten o założeniu w Bydgoszczy Klimatycznego Panelu Obywatelskiego.
- Podobne mogłyby powstać w innych miastach. Ich zadaniem byłoby rozstrzyganie konkretnych, istotnych kwestii związanych z ochroną klimatu na poziomie miast. Braliby w nich udział eksperci. Miałby to być organ w pełni demokratyczny - uczestnicy wybierani byliby losowo, na podstawie kryteriów demograficznych. Paneliści przez kilka dni analizowaliby konkretny problem i wypracowywali rozwiązania oraz planowali ich wdrażanie. Przed stworzeniem Klimatycznego panelu Obywatelskiego, warto byłoby zorganizować warsztat dla prezydenta i kluczowych osób w urzędzie. Po to, by przedstawić sposób działania paneli obywatelskich oraz możliwości ich zastosowania w kwestii ochrony klimatu.
Pomysłodawcy szacują koszt organizacji jednego panelu obywatelskiego, w którym udział wzięłoby ok. 70 osób na 150–200 tys. zł.
Szczegóły tutaj.
Palące problemy w Bydgoszczy: Zachem, spalarnia, przebieg trasy S10
- Mamy nadzieję, że w Bydgoszczy będzie przestrzeń na organizację takiego panelu. Chcemy porozmawiać na argumenty z prezydentem miasta, przedstawić swoje racje radzie miasta - deklaruje Maciej Kaczmarek. - Konieczna jest rzeczowa dyskusja o konkretach, a mamy w Bydgoszczy kilka palących problemów ekologicznych: sprawa zanieczyszczenia i procesu oczyszczania terenów po Zachemie; pomysł budowy kolejnej spalarni odpadów, na co nie godzą się mieszkańcy (to byłoby zresztą kuriozum - budować spalarnie przy obecnym stanie wiedzy na temat katastrofy klimatycznej i w kontekście pilnej potrzeby osiągnięcia neutralności klimatycznej poprzez radykalne zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery); czy wreszcie: forsowany przez decydentów przebieg trasy S10, który dopuszcza degradację źródlisk, a przecież to wpłynie bezpośrednio na nas, bo to zagrożenie dla zasobów wodnych i zagrożenie dla bioróżnorodności. Tym bardziej to frustrujące, że inne trasy, mniej ingerujące w środowisko naturalne, są możliwe.
Co na to władze miasta? Za wcześnie na konkretne deklaracje, ale...
- Jako miasto jesteśmy otwarci na dialog w sprawach klimatu - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka ratusza.
