
Nad Jeziorem Ochrydzkim - krystalicznie czystym, wpisanym na listę UNESCO akwenem, z przejrzystością do 22 metrów, najstarszym słodkowodnym zbiornikiem w Europie, zajmującym obszar ponad 350 kilometrów kwadratowych! - rzadko można spotkać kawałek "tradycyjnej" plaży. Turyści rozkładają się na trawnikach, kamiennych molach czy murkach. Większy komfort (czasami naprawdę luksusowy) dają restauracje czy kluby przy wodzie. Można tam wynająć łóżka (czy wręcz łoża) za niezwykle konkurencyjną z Europą cenę 4,5 - 6 euro za komplet dwóch łóżek i parasola.

Mnie ten widok rozczulał - choć może są tacy, których drażni: Macedonia pełna jest bezpańskich psów i kotów. Nie wiem, czy funkcjonuje tam instytucja schronisk dla zwierząt, ale macedońskie ulice pełne są (wyjątkowo dużych!) psów, które jak nieżywe padają w ciągu dnia na środkach chodników, by odpocząć od upału...

Psy nic sobie nie robią z obecności ludzi...

Świątynia Jana Teologa z Kaneo - symbol Macedonii, pocztówkowa ikona, obowiązkowa bohaterka wielu zdjęć turystów. Do XIII-wiecznej cerkwi na widowiskowym cyplu, prowadzi łagodnie wznosząca się z miasteczka droga nad wodą. Wydaje się, że za chwilę wpadnie do morza... Zachwycająca.