[break]
Prezydent Bydgoszczy chce, by gmina Zławieś Wielka weszła w skład planowanej przez niego metropolii bydgoskiej. Czuje się Pan bardziej rozgrywającym czy rozgrywanym w tej sprawie.
To trudne pytanie. Raczej rozgrywanym, gdyż my nie mamy takiej siły sprawczej, by stawiać komukolwiek warunki. Możemy jedynie formułować nasze oczekiwania.
Zławieś Wielka znajduje się w połowie drogi między Toruniem a Bydgoszczą. Sama gmina sięga granic Torunia.
W naszej gminie osiedlają się zarówno mieszkańcy Torunia, jak i Bydgoszczy. Szacuję, że około 70 procent z nich związanych jest z Toruniem. Rozwój gospodarczy również bardziej płynie od strony Torunia. Widocznie Wisła troszeczkę hamuje rozwój od strony Bydgoszczy.
Mogłoby się to zmienić wraz z wejściem do metropolii bydgoskiej?
Propozycja, jaką złożył mi prezydent Bydgoszczy, wygląda następująco. Będziemy musieli płacić składkę na rzecz metropolii. Za każdą wpłaconą złotówkę otrzymamy trzy złote z budżetu państwa na metropolię. Nasuwa się pytanie, ile my tak naprawdę zobaczymy z tych pieniędzy. Jakie argumenty będą przemawiały za tym, żeby pieniądze na inwestycje spływały do naszej gminy. Może być tak, że my będziemy płacić składki, a działania będą realizowane w innych gminach.
Są jakieś przesłanki, żeby się tego obawiać?
Moje ostatnie rozmowy z prezydentem Bydgoszczy, dotyczące budowy ścieżki rowerowej Bydgoszcz - Toruń, w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, skończyły się fiaskiem. Dostałem odpowiedź negatywną. W kierunku Fordonu Bydgoszcz nie planuje budowy ścieżki.
A jak to wygląda od strony Torunia?
Z Torunia prezydent mi zaproponował, że do granic miasta taką ścieżkę rowerową wybuduje, a dalej już będziemy realizować ją sami. Tym samym mielibyśmy połączony Toruń z Przysiekiem. Tam są szlaki rowerowe i mieszkańcy mogą się przemieszczać. Generalnie ścieżki służą mieszkańcom miast, by mogli przemieszczać się na tereny wiejskie. Jestem więc zdziwiony, że nie przewiduje się budowy od strony Bydgoszczy.
Jednak na zaproszenie prezydenta Bydgoszczy do metropolii samorząd będzie musiał odpowiedzieć.
Przygotowuję odpowiednie pismo do prezydenta Bydgoszczy, w którym odnoszę się do jego propozycji złożonej 15 stycznia. Przedstawiono nam wtedy mapę metropolii bydgoskiej, na której ujęta została gmina Zławieś Wielka. Warto jednak pamiętać, że jest tyle rozwiązań ponad nami, jak chociażby plany rozwoju województwa, regionu opracowane przez Urząd Marszałkowski, który również je finansuje. Wszędzie wpisane są dwa miasta jako główne ośrodki, w oparciu o które ma się region rozwijać. Powstanie więc aglomeracji, o której mówi prezydent Bydgoszczy, burzy to wszystko. Poza tym jesteśmy częścią Powiatu Toruńskiego. Nie wiem, jak to wszystko zostałoby odebrane, gdybyśmy weszli w skład aglomeracji bydgoskiej.
Wygląda na to, że więcej byłoby problemów niż korzyści.
Odpowiem prostym językiem - z deszczu pod rynnę nie będę się pchał. Historycznie, kulturowo, gospodarczo, sportowo jesteśmy związani z Toruniem. Współpracujemy z Bydgoszczą, ale nie na takich płaszczyznach. Więc decyzja może być tylko jedna. Będę rozmawiał z przewodniczącym Rady Gminy i prawnikami czy na propozycję, którą złożyła mi Bydgoszcz, mogę odpowiedzieć jako organ prowadzący gminę, czyli wójt, czy też musi być stanowisko Rady Gminy i konsultacje z mieszkańcami. Namawiamy obydwu prezydentów, aby robili wszystko na rzecz mieszkańców swoich miast i aby w kierunku Złejwsi kierowali swoje myśli i kroki.
A co na to mieszkańcy gminy?
Miałem parę telefonów, które były przeciwne ewentualnemu wstępowaniu do metropolii bydgoskiej. Nie miałem żadnego telefonu za.
Metropolia bydgoska, gdyby powstała, sięgałaby Torunia.
Dlatego moim zdaniem jest to bardziej polityczne założenie niż gospodarcze.
Z drugiej strony dzięki tej propozycji dawno nie mówiło się tyle o gminie Zławieś Wielka ile mówi się teraz...
Mówiąc półżartem, staliśmy się sławni, oczkiem w głowie. Pytanie, na jak długo.
