Zobacz wideo: Ćwiczenia służb ratowniczych na S5 pod Bydgoszczą.

Trwa prezentacja balkonów i ogródków w ramach konkursu "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni", który pod patronatem "Expressu", organizuje Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. Tym razem zajrzeliśmy do samego centrum miasta. Nieopodal ruchliwej ul. Królowej Jadwigi, przy ul. Łokietka 3 wspólnota mieszkaniowa na czele z Barbarą i Dariuszem Andryszakami stworzyła podwórko z duszą.
Z zewnątrz od strony ulicy Łokietka nikt nawet nie przypuszcza, że na tyłach posesji pod numerem 3 jest miejsce, które można śmiało nazwać oazą spokoju i relaksu. Królują tu rośliny.
Miejsce, gdzie wśród kwiatów można napić się kawy z sąsiadami
- Po raz pierwszy zgłosiliśmy się do konkursu "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni" - mówi Barbara Andryszak, przewodnicząca wspólnoty mieszkaniowej. - Przymiarki do tego były już rok temu, ale uznaliśmy, że to jeszcze za wcześnie, że nasz ogródek nie jest gotowy, by pokazać go światu.
Pod numerem 3 jest 9 mieszkań, ale rotacja wśród lokatorów duża.
- Mieszkam tu z rodziną od 11 lat - mówi pani Basia. - Bardzo chcieliśmy ożywić nasze podwórko. Mieć miejsce, gdzie na świeżym powietrzu możemy napić się kawy, spotkać się przy grillu z sąsiadami i po prostu odpocząć. W dzieciństwie mieszkałam z rodzicami na Bartodziejach w domu z wielkim ogrodem i marzyło mi się, by i tu stworzyć jego namiastkę. I to się udało.
Kwiatów tu mnóstwo. Moją uwagę przyciąga róża angielska. - Mamy tu jej odmiany pnące i zwykłe - mówi pani Basia.
W donicach są, m.in, magnolia, szałwia ozdobna, fuksja, goździki, pokrzywka ozdobna, kobea pnąca, cyprysy, irysy, pieris.
- A to paprotki i kończyna zielona oraz bordowa - informuje mnie pani Basia. - W ogródku w donicach posadziliśmy też pelargonie. Sadzonki dostaliśmy za zgłoszenie się do konkursu "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni". Mamy też oleandry - te sadzonki z kolei przywiozłam z wycieczek do Grecji. Niektórymi roślinami wymieniamy się z sąsiadami zza płotu.
Tu nic się nie marnuje. Deszczówką podlewa się kwiaty
Od wejścia w oczy rzuca się kanna o kwiatach w odcieniach pomarańczu. Jest też taka z czerwonymi kwiatami. Na regale z wikliny, który został zaadaptowany na potrzeby roślin, w obramowaniu z kory efektownie prezentuje się niecierpek. Na płocie graniczącym z sąsiednią posesją dostrzegam z kolei domek dla owadów.
Centralnym punktem ogródka jest strefa relaksu. Ustawiono w niej plastikowy stolik z parasolem i ławkami.
- Mąż wykonał je z palet i pomalował na zielono, a ja uszyłam nakrycia na siedziska z gąbki - mówi pani Basia. - Chcemy jeszcze wymienić stół. Też będzie z palet. Projekt i materiały już mamy, tylko jakoś brakuje czasu na wykonanie. W tym miejscu chętnie wypoczywamy. W maju nasza najmłodsza córka Ala przy ładnej pogodzie odrabiała tu nawet lekcje.
Tu nic się nie marnuje. - Słoneczniki, gdy już przekwitną suszymy i zostawiamy dla ptaków, by zimą miały pokarm. Większość kwiatów kupujemy sami, czasem sadzonki podaruje nam ktoś znajomy. Przykładowo irysy dostałam od koleżanki - mówi pani Basia. - Jako wspólnota mieszkaniowa kupiliśmy zbiornik na deszczówkę i nią podlewamy kwiaty. Podczas remontu podwórka usuwany był betonowy krąg z kanalizacji. Odnowiliśmy go i teraz służy jako obramowanie dla donic z kwiatami.
Na podwórku rośnie też akacja. - Jak kwitnie wygląda bajecznie. Ma różowe kwiatki - mówi z zachwytem pani Basia.
W ogródku jest wiele skrzynek, drabinek, pieńków przygotowanych specjalnie pod rośliny w donicach. - Niestety, ziemia tu słaba. Rośliny jakoś nie chciały nam rosnąć, więc większość kwiatów trzymamy w donicach - tłumaczy pani Basia. - Na zimę przenosimy je do pomieszczenia, by przetrwały.
Po zmroku jest magicznie. Ogródek tonie w blasku świateł
Pani Barbara zadbała o detale. W ogródku wśród roślin znaleźć można mnóstwo ozdób. Są tu mrówki, ważki, motyle, ślimaki, biedronki, żaby, a nawet mała fontanna zasilana słońcem umieszczona w dużej donicy.
Po zmroku robi się tu magicznie. Wszystko za sprawą oświetlenia.
- Mamy tu dużo kolorowych lampek wiszących, ale też lampy solarne umieszczone w ziemi, np. maczugi. Wieczorem efektownie prezentuje się latarnia zawieszona w lewej części ogródka nieopodal wiaty śmietnikowej - przekonuje mnie pani Basia. - Koleżanki 11-letniej córki lubią ją tu odwiedzać. Mówią, że ma tu takie miejsce, jak Alicja w krainie czarów. Cieszymy się tym miejscem, bo stworzyliśmy podwórko, które stało się azylem dla mieszkańców.