
Do ogródka przy ul. Śląskiej można się dostać przez korytarz kamienicy numer 13. W środku - istny wysyp róż. Są tu kwiaty różowe, czerwone, żółte białe. Rosną przy wejściu, na pergolach, zabudowie skrywającej kosze na śmieci, a nawet w doniczce. Pani Barbara Rubka, która podejmuje mnie we wspólnotowym ogrodzie, przyznaje, że to jej ulubione kwiaty.

Do kamienicy przy Śląskiej pani Barbara wprowadziła się wraz z mężem 20 lat temu. Jak wspomina, wtedy były tu tylko drzewa, chaszcze i nikomu już niepotrzebna stara szopa.

- Kiedy kupiłam to mieszkanie i zobaczyłam, że jest ziemia, od razu pomyślałam, że tu powinien być ogród. Zaczęłam bombardować ADM-y. A kiedy zaczęło się zmieniać, także sąsiedzi zaczęli na ten pomysł patrzeć przychylniej. Dziś działamy wspólnymi siłami – opowiada Barbara Rubka.

W 15-letnim ogrodzie wspólnotowym przy Długosza 8 uwagę zwraca glicynia, która pnie się, jak sięga wzrok.