Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Szukamy wyrolowanych przez pożyczkodawców

Hanna Walenczykowska
Thinkstock
Kilka lat temu pewna bydgoszczanka pożyczyła 40 tysięcy złotych. Teraz każe się jej oddać mieszkanie warte cztery razy więcej. Sprawa trafi do sądu.

[break]
Do redakcji „Expressu Bydgoskiego” kilka dni temu przyszła pewna Czytelniczka. Bydgoszczanka opowiedziała historię, na której finał trzeba poczekać. Sprawa niebawem trafi do gdańskiego sądu, dlatego (i z powodu ochrony danych osobowych) nie podajemy nazwisk oraz nazw firm, które są bohaterami tej opowieści.

Pożyczka na ratunek?

Pani Krystyna (imię zostało zmienione - przyp. aut.) znalazła się z bardzo trudnej sytuacji materialnej. Jak tysiące innych osób, żeby się ratować, wzięła pożyczkę. Nie był to kredyt bankowy, ponieważ nie miała wówczas zdolności kredytowej. Pani Krystyna pożyczyła 36 tysięcy złotych, ale razem z odsetkami (w wysokości ponad 15 proc. rocznie) miała spłacić ok. 40 tysięcy złotych. Taką podpisała umowę.

W dokumencie tym określono także sposób zabezpieczenia pożyczki wraz z odsetkami i ewentualnymi kosztami windykacyjnymi. Gwarancją dla pożyczkodawców było przeniesienie na ich rzecz praw własności mieszkania. Pani Krystyna kupiła je pięć lat temu. Lokal o powierzchni ponad 52 metrów kwadratowych znajduje się w dobrej dzielnicy Bydgoszczy i składa się z trzech pokoi, kuchni, przedpokoju, łazienki i WC - wyceniono go obecnie na ok. 160-170 tys. zł. W chwili podpisania umowy jego hipoteka nie była obciążona długami, nie ciążyło na nim także żadne ograniczenie dotyczące rozporządzania nieruchomością. Oczywiście w umowie pożyczkodawcy zobowiązali się do zrzeczenia się prawa własności w kilka dni po spłaceniu przez panią Krystyną całego kredytu.

Czy w Bydgoszczy są także inni ludzie, którzy za niewielką pożyczkę stracili swoje więcej warte lokale? - Czytelniczka

Trzeba dodać, że pożyczkodawcy pozwolili pani Krystynie i jej bliskim korzystać bezpłatnie z zastawionego mieszkania. Ale nie wyrazili zgody na dowolne nim rozporządzanie, np. na jego sprzedaż. Zobowiązali też swoich dłużników do tego, by dobrowolnie poddali się egzekucji i oddali nieruchomość, jeśli nie spłacą kredytu w terminie.

- Pani Krystyna nie oddała pieniędzy - twierdzi nasza rozmówczyni, która pomaga pani Krystynie wydostać się z pułapki. - Dlatego groziła jej eksmisja. Gdyby tak się stało, oddałaby mieszkanie warte dzisiaj więcej. Na szczęście adwokat pani Krystyny zabezpieczył mieszkanie w taki sposób, że rodzina nie musi się wyprowadzać. Sprawa trafiła do sądu. Adwokat starał się unieważnić umowę, ale sąd nie dopatrzył się w jej treści żadnych uchybień. Została sporządzona zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Będzie apelacja

Pani Krystyna zamierza złożyć apelację i, jak się dowiedzieliśmy, uczyni to zaraz po otrzymaniu uzasadnienia decyzji bydgoskiego sądu. - Myślę, że pani Krystynie nie można było udzielić tak dużej pożyczki. Nawet pod zastaw. Uważam też, że nie powinno się przejmować mieszkania za jedną czwartą jego wartości - mówi bydgoszczanka. - Myślę, że w tej sprawie ciągle możliwe jest zawarcie ugody, która pozwoliłaby pani Krystynie na sprzedaż mieszkania. Gdyby udało się je zbyć, wówczas można byłoby spłacić całe zadłużenie. Na razie o porozumieniu się nie mówi. Najważniejsze jest jednak to, że pani Krystyna ma gdzie mieszkać.

Czy Krystyna jest sama?

Trudno dziś określić, jak długo pani Krystyna i jej bliscy pozostaną w swoim mieszkaniu - wszystko zależy od sądu.

- Smutne, bo udzielenie pożyczki i przeniesienie własności mieszkania przeprowadzono w majestacie prawa. Dlatego zastanawiam się - podkreśla nasza rozmówczyni - czy w Bydgoszczy są także inni ludzie, którzy za niewielką pożyczkę stracili swoje więcej warte mieszkania? Może gdyby się zgłosiły także inne osoby, to łatwiej byłoby chronić takich ludzi?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty