Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz stara się o Grand Prix

Krzysztof Wypijewski
- Potwierdzam, że złożyliśmy ofertę właścicielom cyklu - mówi „Expressowi” wiceprezydent Sebastian Chmara. Czy BSI wykorzysta Bydgoszcz jako kartę przetargową w rozmowach z innymi miastami?

- Potwierdzam, że złożyliśmy ofertę właścicielom cyklu - mówi „Expressowi” wiceprezydent Sebastian Chmara. Czy BSI wykorzysta Bydgoszcz jako kartę przetargową w rozmowach z innymi miastami?

<!** Image 3 align=none alt="Image 196132" sub="Infrastruktura stadionowa nie będzie z pewnością atutem Bydgoszczy w negocjacjach z BSI. Na naszą korzyść przemawia jednak tor, który można przygotować w taki sposób, aby kibice nie oglądali jazdy „gęsiego”. Idealnym przykładem może być lipcowy półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Fot.: Jarosław Pabijan">

Po raz ostatni najlepsi żużlowcy świata gościli na Sportowej w październiku 2010 roku. Od kolejnego sezonu miejsce Bydgoszczy zajął Gorzów, pozostałe dwie lokalizacje - Toruń i Leszno - pozostały bez zmian.<!** reklama>

Warszawa za blisko 5 milionów

W tym roku wygasa umowa Leszna z BSI (brytyjska firma posiadająca prawa do Grand Prix) i wiadomo, że nie zostanie przedłużona. Wolne miejsce miała zająć Warszawa. Polski Związek Motorowy planował wykupić prawo do organizacji imprezy i przeprowadzić ją na sztucznym torze ułożonym na Stadionie Narodowym.

Grand Prix w stolicy to jednak potężne koszty. 1,6 mln zł pochłonie samo wybudowanie toru (cena obejmuje materiał). 600 tysięcy złotych kosztować będzie wynajęcie obiektu, a koszty organizacyjne to kolejny milion złotych. Do tego trzeba jeszcze dodać 1,5 mln zł na zakup licencji. Razem daje to wydatek rzędu 4,7 mln zł.

BSI chce więcej

Problem w tym, że władze Warszawy nie palą się do wydawania tak dużych pieniędzy. Początkowo prezes PZMot. Andrzej Witkowski zapowiadał, że światowa elita zawita do stolicy już w 2013 roku. W miniony weekend, przy okazji Grand Prix Skandynawii w Malilli, nie był już takim optymistą i przebąkiwał coś o sezonie 2014.

Kością niezgody może być kwota, jaką PZMot. jest skłonny zapłacić za prawo do organizacji zawodów. 1,5 mln zł to mało w porównaniu z tym, ile wydały władze Torunia i Gorzowa (ok. 2,5 mln zł za turniej).

Nic więc dziwnego, że firma BSI kręci nosem i szuka chętnych, którzy byliby skłonni zapłacić więcej. Gdańsk odmówił, dlatego Brytyjczycy zwrócili się do grodu nad Brdą. Paul Bellamy, dyrektor BSI osobiście zachęcał włodarzy Bydgoszczy do złożenia oferty.

- W ostatnich dniach wysłaliśmy oficjalne pismo, w którym wyraziliśmy gotowość goszczenia u siebie najlepszych żużlowców świata - potwierdza w rozmowie z „Expressem” Sebastian Chmara, wiceprezydent grodu nad Brdą. - Na razie jest jednak za wcześnie na mówienie o szczegółach. Oczywiście interesuje nas jak najdłuższa umowa.

Bez presji na nowy stadion

- A co ze stadionem? Wcześniej szefowie BSI mówili, że czekają na początek budowy nowego obiektu... - dopytujemy.

- Teraz nie ma już takiej presji. Zresztą ludzie z BSI gościli u nas w lipcu przy okazji półfinału Drużynowego Pucharu Świata i doskonale wiedzą, jaki mamy obecnie stadion - odpowiada Chmara.

Zyski tak, ale jakim kosztem?

Ewentualna organizacja turnieju GP oznacza spory zastrzyk gotówki dla Polonii. Zyski ze sprzedaży biletów mogą wynieść nawet 1,5-2 mln zł. Pytanie tylko, jakim kosztem? Skoro firma BSI sama zachęca do składania oferty, to zapewne po to, aby podbijać stawkę i później wykorzystywać Bydgoszcz jako kartę przetargową w negocjacjach z innymi polskimi miastami. Znając prezydenta Rafał Bruskiego, wątpliwe jest, aby chciał uczestniczyć w tym wyścigu za wszelką cenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!