Ta sprawa ciągnie się już od dłuższego czasu. Chodzi o posesję przy ul. Mazowieckiej 6 w Bydgoszczy, a dokładnie o pustostan i teren, który do niego przylega. Na co dzień jest ogrodzony bramą, raz na jakiś czas jednak brama zostaje otwarta.
- I wtedy widać, co się tam dzieje - mówi jedna z naszych Czytelniczek, mieszkanka okolicy. - Teren jest zaniedbany, chaszcze zarastają na wysokość metra. A do tego niestety ludzie utworzyli sobie tam wysypisko śmieci. Czego tam nie ma! Stare lodówki, meble, gruz, worki ze śmieciami, potłuczone butelki, ubrania. Nie mówiąc o tym, że sam pustostan wygląda na niezbyt bezpieczne miejsce, a w żaden sposób nie jest zabezpieczony. Parę dni temu widziałam, jak bawią się tam dzieci. Przegoniłam je. Ale na jak długo? - pyta.
Czytaj także: Wysypisko w środku miasta w Bydgoszczy. Straż je zna
My też pytamy i interweniujemy u strażników miejskich. - Sprawa jest nam znana - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych. - Z naszych ustaleń wynika, że właściciele posesji nie żyją, spadkobiercy też. Wiem, że w 2016 roku nadzór budowlany wystąpił do sądu o wyznaczenie kuratora nieruchomości. Tu też był kłopot, bo okazało się, że ostatni spadkobiercy zamieszkiwali w gminie Szubin i to tamtejszy sąd musi się tym zająć. Na razie więc sprawa jest w toku. Ale my, jako straż miejska wyczerpaliśmy wszystkie możliwości działania.
Gdy sąd ustanowi kuratora ten może uprzątnąć teren i go zabezpieczyć w imieniu właścicieli. Ale do tego czasu niewiele można zrobić.
O to, na jakim etapie jest postępowanie zapytaliśmy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Bydgoszczy. - Trudno powiedzieć, to są bardzo skomplikowane i zwykle długotrwałe procedury - mówi Stanisław Skowroński.
Do sprawy wrócimy.