Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Dyżurny z bydgoskiego Błonia otrzymał wtedy zgłoszenie, z którego wynikało, że kobieta nie może wejść do swojego mieszkania. Na miejsce skierowano patrol. Tam funkcjonariusze zastali zgłaszającą. Jak się okazało, kobieta została okradziona przez swojego brata z pieniędzy i dokumentów, a następnie wyrzucona z domu.
- Początkowo policjanci próbowali porozmawiać z mężczyzną. Chcieli go przekonać, by otworzył drzwi - mówi kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Ten jednak nie reagował. Po chwili jeden z domowników, który był ze zgłaszającą, wyłamał drzwi do mieszkania. Wtedy okazało się, że drogę do środka tarasują inne drzwi wystawione z zawiasów. Po przewróceniu ich na ziemię, policjanci zobaczyli mężczyznę z siekierą w ręku. 48-latek nie reagował na polecenia funkcjonariuszy i wymachiwał przed nimi niebezpiecznym narzędziem. Krzyczał też, że ich zabije, jeśli wejdą do środka mieszkania.
Początkowo policjanci próbowali porozmawiać z mężczyzną. Chcieli go przekonać, by otworzył drzw
Na miejsce wezwano posiłki. - Przyjechały dwa patrole z oddziałów prewencji, które do interwencji wykorzystały tarcze ochronne - mówi kom. Przemysław Słomski. - Mężczyzna zaczął uderzać w nie siekierą. Patrol z Błonia, wykorzystując chwilę nieuwagi, ostatecznie obezwładnił agresora.
Zobacz również
TOP 10 najdroższych domów w Bydgoszczy. Luksusowe rezydencje...
48-latek trafił do policyjnego aresztu. Śledczy z bydgoskiego Błonia przedstawili mu zarzut dotyczący czynnej napaści na funkcjonariusza oraz kradzieży.
We wtorek bydgoszczanin został doprowadzony do prokuratora, który po jego przesłuchaniu, postanowił wnioskować do sądu o tymczasowy areszt. Sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował 48-latka na dwa miesiące.
Za te przestępstwa mężczyźnie może grozić do 10 lat więzienia.
Zobacz również
Prognoza pogody (TVN Meteo, x-news)