Bydgoszcz jak Lwów – cieszą się uchodźcy z Ukrainy. I zwiedzają...

- Najchętniej spaceruję po centrum. Pochodzę z zachodniej Ukrainy i bardzo lubię Bydgoszcz. Te malutkie uliczki przypominają mi Lwów. Poza tym Ukraińców można teraz spotkać wszędzie, więc czasem wydaje mi się, że jestem w domu – mówi 26-letnia Tatiana, która od 2,5 miesiąca mieszka w Bydgoszczy z córką.

Ukraińcy uwielbiają nie tylko spacery po starówce, chcą też poznawać polską kulturę. - Dowiedzieliśmy się, że niektóre muzea są bezpłatne w czwartki. Dlatego w każdy czwartek chodzimy z dziećmi do muzeum – mówi 42-letnia Alona, która przed wojną pracowała jako kierownik, a teraz szyje ubrania na zamówienie.

Dzieci najbardziej lubią place zabaw. - One są tu bardzo fajne, nie takie jak w domu – ocenia jeden z małych Ukraińców.
Większość gości lubi spędzać wolny czas na świeżym powietrzu. Uchodźcy, z którymi rozmawiałam, uwielbiają park w pobliżu filharmonii - im. Jana Kochanowskiego. Gdy dzieci biegają po placu zabaw, dorośli czytają książki lub wyciągają się na ławce. - Szczególnie lubimy te cudowne półki, z których można wziąć książkę i czytać. - Bardzo podoba mi się ten pomysł, u nas tego nie ma- mówi Anna z Dniepropietrowska.

Do kina chodzą osoby, które rozumieją angielski lub polski. - U nas wszystkie filmy mają ukraiński dubbing. Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że w Polsce wyświetla się filmy, na których aktorzy mówią po angielsku – dodaje z uśmiechem Anna.

Na pytanie „kiedy najczęściej spacerujesz po Bydgoszczy?” uchodźcy często odpowiadają, że wieczorem. W Bydgoszczy jest wiele mostów, które są oświetlone po zmroku. Najbardziej podoba im się nowy most w pobliżu galerii Focus Mall. W pewnym sensie przypomina im dom. - Kiedy na niego spojrzysz, robi się spokojnie. Zwłaszcza te małe niebiesko-żółte lampki poprawiają nastrój i zaczynasz myśleć, że nie jesteś sam – mówi jedna z uchodźczyń.
Niektórzy Ukraińcy lubią spacerować nad rzeką po południu, kiedy jest słonecznie i ciepło. Uwielbiają oglądać kaczki na rzece i patrzeć, jak ludzie pływają kajakami.

Autorka jest Ukrainka studiującą dziennikarstwo na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.