Bydgoszcz. Co dzieje się z używaną odzieżą zbieraną do pojemników?

– Miasto konsekwentnie nie wyraża zgody na stawianie kontenerów na odzież używaną na gruntach miejskich. W przypadku kontenerów postawionych nielegalnie, urzędnicy zwracają się do właścicieli o ich pilne usunięcie – dowiedzieliśmy się od Biura Prasowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Interpelację w sprawie przepełnionych kontenerów na używaną odzież w okolicach parkingu przy ul. Pod Borem złożył radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Wenderlich. Ubrania rozsypane były wokół pojemników. Zgodnie ze stanowiskiem miasta, tu także wystąpiono o pilne usunięcie kontenerów.

– Usuwanie jednak takich pojemników przez Miasto jest wysoce problematyczne, gdyż bazując na doświadczeniach innych miast, można narazić się na procesy sądowe w sprawie zaboru mienia – stwierdził Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Dodał, że podobne miejsca są oczyszczane interwencyjnie, co na ul. Pod Borem nastąpi pod koniec stycznia. Jeszcze w 2017 roku z terenów gminnych lub administrowanych przez miasto kontenery były usuwane. Podobnych działań nie można podejmować wobec tych ulokowanych na terenach prywatnych.

W samej Bydgoszczy aktualnie znajduje się ponad 100 pojemników Polskiego Czerwonego Krzyża. Choć przed wieloma laty tak było, dziś nie jest to jedyna organizacja zajmująca się taką formą zbiórki odzieży. Tekstylia pozyskuje m.in. firma Wtórpol (pojemniki z logo fundacji Eco Textil) zajmująca się ich recyklingiem. Choć na kontenerach pojawią się oznaczenia wielu organizacji charytatywnych, to często użyczają one jedynie logo, za co otrzymują honorarium, a zbiórkę prowadzą prywatne firmy.

Kontenery PCK można rozpoznać po logo, numerze telefonu do lokalnego oddziału, a jeśli ktoś potrzebuje dodatkowego potwierdzenia, może sprawdzić listę miejsc, która jest dostępna na stronie internetowej. Kujawsko-pomorski oddział zapewnia, że wszystkie pojemniki ustawiane są dopiero po zawarciu odpowiedniej umowy.

Jak często kontenery są opróżniane? – W zależności od potrzeb. Są miejsca, gdzie nawet co tydzień jest to konieczne, a w innych raz na miesiąc wystarczy – informuje nas Danuta Szukalska, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Okręgowego PCK. Jeśli mieszkańcy zgłaszają problem, to nie z przepełnionymi pojemnikami. Zdarzają się sygnały o uszkodzeniu pojemników, ubrań zostawionych obok kontenerów czy wyciągniętej z nich odzieży.

Wbrew powszechnej opinii ubrania nie zawsze trafiają bezpośrednio do potrzebujących. Większość trafia na recykling, a część do second handów. Za zebrane tekstylia PCK otrzymuje pieniądze na obsługę dobroczynnych działań. – Około 20-30% wrzucanej do pojemników odzieży nadaje się do dalszego użytkowania. Ludzie wyrzucają wszystko, co jest im zbędne lub ma dla nich jakąś wartość, niekoniecznie materialną, a często sentymentalną – mówi dyrektor Szukalska.

– W Bydgoszczy i okolicy mamy magazyny do wydawania odzieży. Każdy może z niej skorzystać, bez żadnych zaświadczeń czy dokumentów – przekonuje przedstawicielka PCK w regionie, deklarując, że dobra odzież trafia tam w pierwszej kolejności. Pomoc, którą udaje się uzyskać w Bydgoszczy, trafia do potrzebujących z tego miasta.