Sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy miał zgwałcić kobietę, koleżankę z pracy, sędzię. Pisaliśmy o tym niedawno. Prokuratura Krajowa wystąpiła o uchylenie mu immunitetu i chciała wnioskować o trzy miesiące aresztu dla sędziego Jakuba K. Do gwałtu miało dojść w ubiegłym roku w czerwcu. Prokuratura szczegółów zawiadomienia nie ujawnia. Gdzie i w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia - także nie wiadomo.
Bydgoski sędzia Sądu Rejonowego miał dopuścić się brutalnego gwałtu na koleżance, z którą łączyły go wcześniej "stosunki osobiste".
- Zawiadomienie złożyła pokrzywdzona[- informowała nas prokurator Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Nieprawomocnie o uchyleniu immunitetu sędziemu Izba Dyscyplinarna orzekła 25 maja. Sąd Najwyższy zgodził się wówczas na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie. Ponadto SN zdecydował o zawieszeniu sędziego w czynnościach i obniżył mu uposażenie o czterdzieści procent.
Jak przekazał rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski, w poniedziałek (10.08) izba oddaliła zażalenie na majową uchwałę w części dotyczącej uchylenia immunitetu. Tym samym postanowienie stało się prawomocne i prokuratura może przedstawić sędziemu zarzuty. Uchwałę uchylono jednak w zakresie odnoszącym się do zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie - do aresztu więc nie trafi.
Wniosek o uchylenie immunitetu w kwietniu złożył Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. W uzasadnieniu napisano: "W złożonym w Sądzie Najwyższym wniosku WSW wskazał, że dla zachowania prawidłowego toku postępowania niezbędne jest zastosowanie wobec Jakuba K. izolacyjnego środka zapobiegawczego. W obliczu grożącej K. surowej kary pozbawienia wolności może on podejmować bezprawne kroki, które mogą wpływać na bieg postępowania karnego".
Sędziemu grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
