Zobacz wideo: Kujawsko-pomorski kurator oświaty o maturze w 2023 roku

Celem akcji #StreetsForKids jest zwrócenie uwagi władz lokalnych, rodziców, nauczycieli, dyrekcji szkół na to, w jaki sposób tworzymy i do czego wykorzystujemy szkolne ulice w naszych miastach. Jak alarmują organizatorzy, te często służą jako parkingi i drogi dojazdowe do samochodów. Są nie tylko zanieczyszczone, ale przede wszystkim niebezpieczne.
Podczas piątkowego spotkania Patryk Konsorski, wiceprzewodniczący stowarzyszenia Bydgoski Ruch Miejski opowiedział o planowanej zmianie organizacji ruchu drogowego dla poprawy bezpieczeństwa uczniów, pokazując, jak mogą wyglądać ulice w bezpośrednim sąsiedztwie szkół.
Bydgoszcz. Ruch tylko jednokierunkowy
- Obecnie mamy do czynienia z błędnym kołem. Z jednej strony jest niebezpiecznie, ponieważ w okolicy szkoły jest natężony ruch, więc rodzic odwożący dziecko chce podjechać z nim jak najbliżej, a z drugiej strony - to właśnie generuje ten ruch... - opowiada Patryk Konsorski.
Rozwiązaniem tego problemu przy szkole Podstawowej nr 64 przy ul. Sardynkowej ma być wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na odcinku od ul. Sielawowej do Miętusowej i dalej: od ul. Miętusowej do Wielorybiej. Jak podkreśla nasz rozmówca, to w znacznej mierze ograniczy możliwość manewrowania, zawracania, które stanowi duże zagrożenie dla dzieci w tamtej okolicy.
- Jest to projekt przygotowany przez Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Pracowaliśmy nad tą ostateczną propozycją we współpracy z policją, dyrekcją szkoły. Formalne prace jeszcze nie ruszyły. Teraz przez najbliższe dni będziemy zbierali głosy, uwagi dot. tego pomysłu, które można nam przekazywać. Będą one przeanalizowane przez ZDMiKP - mówi Patryk Konsorski. Dodaje, że pomysł ten został podczas piątkowej akcji powszechnie zaakceptowany. - Zmiana ruchu na jednokierunkowy nie jest wielką rewolucją. Ale ograniczy pewne zapędy. Bywało, że auta zatrzymywały się praktycznie na środku skrzyżowania, co jest niezgodne z przepisami. Wiele jest takich sytuacji, kiedy przy szkole stoi zaparkowane auto, tuż przy ulicy, przez którą chce przejść małe dziecko, którego po prostu nie widać zza tego zaparkowanego samochodu. Chwila nieuwagi i tragedia gotowa...
Szkolna Ulica w Bydgoszczy. Będzie więcej zmian?
Jak dotąd, Bydgoski Ruch Miejski ma cztery propozycje lokalizacji do zmiany. Pierwszą z nich jest właśnie Sardynkowa. Kolejnych na razie nasz rozmówca nie zdradza - podkreśla jednocześnie, że planowo projekt będzie postępował, bo BRM chce doprowadzić do zmian w jak największej liczbie punktów, w których jest to potrzebne i możliwe. A przykładem może być choćby szkoła przy ul. Nakielskiej, gdzie jest duży ruch, ale niewielkie możliwości większych ograniczeń.
- Tu np. można by pokusić się o ograniczenie prędkości - zauważa nasz rozmówca. I dodaje: - Mamy nadzieję zapoczątkować pewne zmiany. Liczymy w tym wszystkim na współpracę ze szkołami, Zarządem Dróg... Do tej pory wielu ludzi patrzyło na obecną sytuację w taki sposób, że skoro do tej pory nie było wypadku, to znaczy, że problem nie istnieje. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z potencjalnych zagrożeń. A to duży błąd.
Piątkowa akcja została zainspirowana "Szkolną Ulicą" w Wiedniu, gdzie wytypowano kilka szkół, przy których na pół godziny zamykany jest ruch samochodowy. Tam również akcja odbywa się we współpracy z dyrekcjami szkół i lokalnymi władzami porządkowymi.
#StreetsForKids koordynowana jest przez Clean Cities Campaign, która odbywa się w ponad 20 miastach całej Europy. W Polsce w tym roku także w Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu.