Bydgoski Klaster Lotniczy. Dzięki niemu przemysł lotniczy w Bydgoszczy ma przeżyć rozkwit

Klaster to efekt rozwoju Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Zakłady nie chcą się ograniczać wyłącznie do obsługi zamówień wojskowych, ale zamierzają wejść na intratny rynek usług dla lotnictwa cywilnego i współpracować choćby z boeingiem. Jeśli te plany się powiodą, zyskają nie tylko WZL, ale również miasto, podwykonawcy, bydgoskie firmy, a także szkoły i uczelnie.

- Wiele mówi się o Dolinie Lotniczej na południu Polski. Tymczasem Bydgoszcz ma wiele do zaoferowania w tej dziedzinie. I chcemy to pokazać - mówi Piotr Rutkowski, rzecznik WZL. - Kto nas trochę zna, to wie, że nie bierzemy się za rzeczy, które nie dają gwarancji sukcesu. Szkoda nam na takie działania czasu.

Do klastra weszły nie tylko WZL, ale UTP i Politechnika Poznańska, a także Technikum Mechaniczne. Są również lokalne firmy, PLB i Aeroklub Bydgoski.

- To inicjatywa na pokolenia. Dajemy młodym ludziom szansę w Bydgoszczy i ciekawą pracę. Hangar dla boeinga powstaje, marszałek obiecał nam dłuższą drogę kołowania na lotnisku. Inni gadają, my robimy - mówi rzecznik WZL nr 2.

Co to jest klaster?

Klaster to grupa przedsiębiorstw, organizacji i instytucji, działających w tym samym sektorze. Działanie w klastrze daje im przewagę nad konkurencją.