Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska miejska spółka komunikacyjna myśli, co zrobić z drożejącymi paliwami. Kierowcy odchodzą z pracy

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Może zdarzyć się, że Bydgoszcz nie będzie w stanie pokryć kosztów rewaloryzacji rosnących cen paliwa dla komunikacji miejskiej. A to oznacza potężne kłopoty finansowe dla Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.
Może zdarzyć się, że Bydgoszcz nie będzie w stanie pokryć kosztów rewaloryzacji rosnących cen paliwa dla komunikacji miejskiej. A to oznacza potężne kłopoty finansowe dla Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Tomasz Czachorowski/Zdjęcie ilustracyjne
Może zdarzyć się, że Bydgoszcz nie będzie w stanie pokryć kosztów rewaloryzacji rosnących cen paliwa dla komunikacji miejskiej. A to oznacza potężne kłopoty finansowe dla Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. Nie wiadomo też, co będzie z prądem do zasilania tramwajów. - Na skutek ataku Rosji na Ukrainę sytuacja bezpieczeństwa energetycznego znacząco się zmieniła - ocenia Jarosław Wenderlich, podsekretarz stanu, wiceprzewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Zobacz wideo: Minirondo na bydgoskim Górzyskowie budzi emocje wśród mieszkańców

od 16 lat

Po ostatnich podwyżkach cen paliw wśród pracowników miejskich Zakładów Komunikacyjnych, które w całości należą do miasta, gruchnęła wieść o możliwej prywatyzacji i odsprzedaży udziałów firmie Mobilis. - Nie było i nie ma takiej propozycji, dementuję - mówi Andrzej Wadyński, prezes MZK.

Co wcale nie oznacza, że sytuacja spółki jest godna pozazdroszczenia.

Kierowcy MZK odchodzą

- Sytuacja finansowa MZK wydaje się być nie najlepsza - do tego stopnia, że kierowcy odchodzą do innych firm. Na rynku zrobiła się luka po kierowcach z Ukrainy. W tej chwili na starcie kierowca autobusu ma około 3300-3400 zł na rękę, a firmy proponują dwa razy tyle, więc trudno się dziwić. Zakupy paliwa w tej chwili idą w miliony złotych - mówi Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP i szef związkowców w MZK.

Koszty na barki spółki?

Prezes Wadyński uspokaja, ale też jest ostrożny: - Przy dalszym skokowym wzroście cen, wywołanym zawirowaniami na rynku surowców - patrz: wojna w Ukrainie - może hipotetycznie zdarzyć się sytuacja, że Miasto Bydgoszcz nie będzie w stanie pokrywać kosztów waloryzacji paliwa. W takim przypadku albo spółka weźmie na siebie ciężar wzrostu kosztów, pogarszając swoją sytuację ekonomiczną, albo będzie ograniczona praca przewozowa. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca i nie mam żadnych informacji, aby w obecnym czasie mogła się wydarzyć.

W umowie przewozowej autobusowej MZK Bydgoszcz - takiej samej, jak ma komercyjny Irex-Trans - zawarte są klauzule waloryzacyjne, dotyczące wzrostu cen paliw. Koszt paliwa w stawce przewozowej stanowi 25 procent. Ta cześć stawki podlega waloryzacji z tytułu wzrostu cen paliw. Waloryzacja odbywa się na bazie danych publikowanych przez Polską Izbę Paliw Płynnych. W przypadku wzrostu cen paliw w w danym okresie, np. o 10 proc., stawki są o tyle procent zwiększane.

Ile za paliwo? Miliony

A koszty samego paliwa to grube miliony złotych. W 2021 roku wyglądało to tak:

  • łączne zużycie oleju napędowego - 5 709 250 litrów - koszt zakupu 22 619 366 zł netto;
  • miesięczne średnie zużycie oleju napędowego - 460 000 litrów (w letnim okresie, z wakacyjnymi rozkładami jazdy);
  • zimą zużycie ON sięga 528 000 litrów.

W tym roku w styczniu autobusy MZK spaliły 492 462 litrów oleju napędowego, co kosztowało 2 163 630 zł netto. W lutym zużycie wyniosło 449 363 litrów, co wygenerowało koszt 2 095 370 zł netto.

- Koszt zakupu paliw jest kosztem istotnym w strukturze kosztów przedsiębiorstw komunikacji publicznej. MZK Bydgoszcz otrzymuje wynagrodzenie za zrealizowana pracę przewozową z środków budżetu Miasta (stawka za wozokilometr). Proszę uwzględnić, że mamy dopiero bardzo krótki czas od skokowego wzrostu cen paliw, a wczorajsza deklaracja Prezydenta USA o uwolnieniu rezerw strategicznych już spowodowała spadek notowań cen ropy na rynkach światowych - dzisiejsza dostawa paliwa do MZK była o 17 groszy netto tańsza na 1 litrze od poprzedniej. Spodziewam się dalszych spadków cen ropy - ale to tylko moja ocena - mówi Andrzej Wadyński, prezes Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy.

Co z prądem dla tramwajów?

Tyle dotyczy autobusów, pytanie jednak, co z tramwajami zasilanymi energią elektryczną. Ta jest kupowana przez miasto, nie przez MZK. Umowa, która obowiązuje, utrzymuje ceny do końca 2022 roku.

- Prezydent nie przewiduje redukcji pracy przewozowej komunikacji tramwajowej. Będziemy zmuszeni płacić wyższe rachunki za prąd do państwowych spółek i wyższe podatki do budżetu państwa. W związku z tym będzie mniej pieniędzy na oczekiwane przez mieszkańców inwestycje - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Co mówi rząd?

Z komentarza Jarosława Wenderlicha, podsekretarza stanu, wiceprzewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów i szefa bydgoskiego klubu radnych PiS, wynika, że rząd podjął wiele działań, czy to obniżających podatek VAT, czy akcyzę, mając na uwadze zahamowanie wzrostu cen wynikających m.in. z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, w tym systemu EU-ETS, czy ostatnio z agresji rosyjskiej na Ukrainę.

- Na skutek ataku Rosji na Ukrainę sytuacja bezpieczeństwa energetycznego znacząco się zmieniła - ocenia Jarosław Wenderlich. - Stoimy w obliczu nowych okoliczności i nowych poważnych wyzwań. Rosyjska inwazja na Ukrainę zachwiała podstawami polityki energetycznej UE. To bez wątpienia determinuje konieczność przedefiniowania naszego podejścia do transformacji klimatycznej. Wojna za naszą wschodnią granicą zmienia priorytety. Musimy zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne i geopolityczne Polski i Unii Europejskiej. Do czasu, w którym będziemy znali skalę koniecznego zredefiniowania naszej polityki energetycznej, powinniśmy spowolnić lub nawet wstrzymać negocjacje nad pakietem Fit For 55. Gdyby Rząd Premiera Mateusza Morawieckiego poddał się wcześniejszym naciskom Unii Europejskiej w kontekście zielonego ładu, teraz bylibyśmy uzależnieni w znacznym stopniu od gazu z Rosji. Stąd nasza własna droga oparta na bezpieczeństwie energetycznym kraju i sprawiedliwej transformacji. Dotychczas przyjmowane przez Wspólnotę dokumenty i polityki powinny być zrewidowane. W obecnej sytuacji ze strony państw Unii Europejskiej nie powinno być zgody na jakiekolwiek debaty i intensyfikację działań w zakresie pakietu Fit For 55. Obecnie priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne Europy i uniezależnienie się od Rosji. Polska cały czas może korzystać z węgla, jednak jest to najbardziej emisyjne paliwo, co powoduje, że trzeba ponosić wysokie koszty zakupu uprawnień do emisji. Musimy dokonać kompleksowej reformy systemu EU ETS. Aktualna sytuacja rynkowa oraz geopolityczna w bardzo wyraźny sposób obnaża wady systemu EU ETS. Przy dzisiejszych cenach uprawnień system przestał spełniać swoje zadania i nie wspiera inwestycji niskoemisyjnych.

Minister zaznacza: - Pamiętajmy, że w Bydgoszczy z inicjatywy prezydenta Bruskiego wprowadzono podwyżki cen biletów komunikacji publicznej - a są gminy, które wprowadzają dla mieszkańców komunikację za darmo, biorąc na siebie cały ciężar finansowania – w myśl zasady: mniej samochodów na ulicach - mniej smogu. No i cały czas jest kwota nieściągniętych zaległości, które mogłyby zasilić budżet miasta. Na koniec 2020 roku było to nawet 40 mln złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo