
Młodzież harcerska miała z jednej strony okazję posłuchać i zobaczyć, jak zawiłe były polskie losy, a z drugiej strony w ten skromny sposób pokazać, że pamiętamy o tych, których po II wojnie światowej „Polska opuściła” i pozostali poza jej granicami.

Młodzież harcerska miała z jednej strony okazję posłuchać i zobaczyć, jak zawiłe były polskie losy, a z drugiej strony w ten skromny sposób pokazać, że pamiętamy o tych, których po II wojnie światowej „Polska opuściła” i pozostali poza jej granicami.

Piękna polszczyzna z kresowym akcentem, radość, łzy wzruszenia i podziękowania, które towarzyszyły młodym bydgoszczanom przy każdym spotkaniu na Ziemi Oszmiańskiej na długo pozostaną w pamięci. To była prawdziwa lekcja patriotyzmu i harcerskiej służby.

Harcerki i harcerze znaleźli także chwilę, aby zapoznać się z działalnością na tym terenie Jędrzeja Śniadeckiego, którego imię nosi m. in. bydgoski UTP oraz VI LO. Nie wszyscy bowiem wiedzą, że ten wybitny naukowiec, urodzony pod Żninem, został wraz ze swoją żoną pochowany właśnie w pobliżu Oszmiany.