Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy dżentelmeni szos

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Policjanci bacznie obserwują kierowców w Centrum Mobilnego Monitoringu
Policjanci bacznie obserwują kierowców w Centrum Mobilnego Monitoringu
Bydgoscy kierowcy są wzorowi, gorzej z rowerzystami - taki wniosek wysnuć można po wczorajszej akcji policyjnego Mobilnego Centrum Monitoringu.

[break]
W trzech miejscach - przy ul. Wojska Polskiego, na Jagiellońskiej i przy Twardzickiego parkowało wczoraj Mobilne Centrum Monitoringu. Towarzyszyły mu dwa patrole, znajdujące się w pewnej odległości od niepozornego białego vana, gotowe zatrzymać każdego sprawcę wykroczenia, zarejestrowanego przez schowanego w samochodzie operatora. O tym, że nie jest to zwykła ciężarówka świadczyły jedynie wystające z jej dachu, rozglądające się kamery.

- Dziś naszym głównym celem jest ujawnianie wykroczeń kierowców wobec pieszych - mówi st. sierżant Marek Stefanowicz.

Przy „Hermesie” policjanci nie stwierdzili wykroczeń, inaczej było, gdy przenieśli się w okolice skrzyżowania ulicy Łużyckiej z Jagiellońską. To bardzo niebezpieczne miejsce, wielu pieszych przebiega na przystanek tramwajowy, którego barierki wykonane są z nieprzezroczystego plastiku. Dla kierowców jadących od strony miasta oznacza to, że pieszego, który chce przejść przez jezdnię, mogą zobaczyć w ostatniej chwili, dlatego powinni w tym miejscu zwolnić.
Mieliśmy okazję przyglądać się pracy policjantów. Dzięki kamerom można było zobaczyć jak na dłoni, jak zachowują się bydgoscy kierowcy. Przynajmniej wczoraj stali się modelowym przykładem kierowcy dżentelmena. Piesi, gdy tylko dochodzili do przejścia, byli uprzejmie przepuszczani. Żadnemu kierowcy nie przyszedł do głowy manewr wyprzedzania na pasach w sytuacji, gdy inne auto zatrzymało się przed przejściem. Wpadli za to rowerzyści, którzy nagminnie - zamiast przeprowadzać rower - przejeżdżali nim przez zebrę. Dodatkowo poruszali się chodnikami. O ile kierowcy wyczuwali, że coś się święci i na wszelki wypadek zwalniali, tak czujność stracił młodzieniec, który skrócił sobie drogę, przebiegając przez dwie jezdnie i tory. Patrol czekający przy „Media Markt” nawet nie musiał interweniować, mężczyzna sam wpadł w jego ręce.

Policjanci dalecy są jednak od złudzeń, że taki „Wersal” na bydgoskich ulicach panuje na co dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!