MKTG SR - pasek na kartach artykułów

By poczuć wiatr w żaglach

Magorzta Chojnicka
Żeglarska przygoda to nie tylko piękne jachty i śpiewanie szant, ale przede wszystkim zmaganie się ze swoimi słabościami.

Żeglarska przygoda to nie tylko piękne jachty i śpiewanie szant, ale przede wszystkim zmaganie się ze swoimi słabościami.

<!** Image 2 align=none alt="Image 176228" sub="Dawid Furmański i Szymon Piekarski przygotowują się do „zejścia” na wodę Fot. Małgorzata Chojnicka">Niezapomniane widoki, okupione są walką z żywiołem, który wystawia na próbę zdobyte umiejętności. Żeglarstwo jest czymś więcej niż samym tylko hobby, bo to także sposób na życie. Jak twierdzą prawdziwe wilki morskie, hartuje i uczy żelaznej samodyscypliny.

Sześćdziesięcioletni staż

Andrzej Sikorski z Bractwa Wodniaków Grudziądz żegluje od 60 lat. Wyszkolił wielu żeglarzy, którzy przemierzają teraz dalekie morza i oceany. - Moja przygoda z żeglarstwem zaczęła się dawno temu, bo pod koniec lat 40 ubiegłego stulecia, kiedy działała jeszcze Liga Morska – snuje swą opowieść Andrzej Sikorski. - Wtedy skończyłem pierwszy kurs żeglarski i zapragnąłem więcej. Odbywałem rejsy śródlądowe i morskie, by w koncu uzyskać stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej. Z czasem zacząłem szkolić kadrę młodych ludzi. Żeglarstwo wciąga, bo jest wielką przygodą. To nie tylko spotkanie z wodą i bezgraniczną przestrzenią, ale zwiedzanie portów i odległych krajów. Inaczej jest w Sankt Petersburgu, Casablance czy Sztokholmie. Horyzonty się poszerzają i człowiek nigdy nie ma dość. Do tego trzeba się jeszcze ciągle dokształcać.

<!** reklama>

Ciągną dalekie kraje

W Kujawsko-Pomorskiem można żeglować m.in. na Zalewie Koronowskim, Włocławskim, Wiśle, Brdzie, Noteci, a gdy kogoś ciągle dalej, czekają na niego Mazury. Jednak prawdziwych żegnarzy korcą morskie podróże ze smakiem egzotyki i niezwykłości. - Pamiętam rejs wokół Anglii, kiedy płynęliśmy przez Jezioro Loch Ness. Woda miała kolor czarny, a słynny potwór nawet się nam nie pokazał. Potem zawinęliśmy do Liverpoolu, gdzie wzięliśmy udział w defiladzie jachtów, którą odbierała królowa Elżbieta II. Kanałem La Manche wróciliśmy do domu. Podczas tylu rejsów nazbierało się sporo takich wydarzeń. Miałem też sytuacje na krawędzi niebezpieczeństwa, ale nigdy nie musiałem wzywać pomocy z zewnątrz. Zawsze docieraliśmy bezpiecznie do portu przeznaczenia.

Dla mniej zasobnych portfeli

Zdecydowanie najtańszą formą uprawiania żeglarstwa jest windsurfing, który ma grono wiernych fanów. Jedni chwytają wiatr w żagiel dla czystej przyjemności, a ci z zacięciem sportowym systematycznie trenują i z powodzeniem stają w szranki z najlepszymi na świecie. Do tej kategorii należą zawodnicy Dobrzyńskiego Klubu Żeglarskiego, założonego ćwierć wieku temu przez Ryszarda Przybytka z grupą żeglarskich zapaleńców. Ma on na swoim koncie kilka pokoleń świetnie wyszkolonych żeglarzy. Jego syn Łukasz trzy lata temu wywalczył mistrzostwo Europy seniorów w klasie 29-er. W ubiegłym roku Dawid Furmański zdobył złoty medal na mistrzostwach świata w windsurfingu zimowym, które były rozgrywane w Kanadzie. W tym sezonie powtórzył sukces w Finlandii. - Wszyscy grają w piłkę, a ja wybrałem żeglarstwo – opowiada Dawid Furmański. - Czuję respekt do wody i wiatru, ale się ich nie boję. Marzę, aby znaleźć się w pierwszej trójce podczas zbliżających się mistrzostw Polski. - Trenuję od pięciu lat, ale tak na poważnie to dopiero od trzech – dodaje jego kolega klubowy Szymon Piekarski. - Wtedy zawiązała się nasza grupa, która liczy w tej chwili sześciu zawodników. Moim największym sukcesem jest brązowy medal na mistrzostwach świata w windsurfingu zimowym. W tej dyscyplinie, podobnie jak w każdej innej, najważniejsza jest wytrwałość, bo sukcesy okupione są ciężką pracą. Oprócz typowego treningu na wodzie, mamy treningi kondycyjne i siłowe. Jeździmy na rowerach i ćwiczymy koordynację ruchową, która w naszym przypadku jest bardzo ważna.

<!** Image 3 align=none alt="Image 176228" >

Sport to najtańsza profilaktyka

Dobrzyńscy żeglarze w ubiegłym roku byli bezkonkurencyjni we współzawodnictwie sportowym dzieci i młodzieży w województwie kujawsko-pomorskim. Uzyskali aż 54 punkty. Dzięki bazie żeglarskiej z prawdziwego zdarzenia mają swobodny dostęp do Zalewu Włocławskiego. Jako ciekawostkę można podać fakt, że woda płynie tu ze wschodu na zachód, a nie jak w całym nurcie Wisły, z południa na północ.

- Inwestowanie w sport to najtańsza profilaktyka – stwierdza Sylwester Kluszczyński, komandor Dobrzyńskiego Klubu Żeglarskiego. - Na młodzieży nie wolno oszczędzać. Nasi zawodnicy pokazują, że można pogodzić naukę z wyczynowym uprawianiem sportu. Odnoszą sukcesy sportowe i są naprawdę dobrymi uczniami. Co ważne, potrafią sobie radzić w każdych warunkach, a podróże po swiecie motywują ich chociażby do solidnej nauki języków obcych. Mój syn, gdy wrócił z Majorki, oświadczył mi bardzo poważnie, że będzie lepiej przykładał się do języka angielskiego, bo jego znajomość naprawdę pomaga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!