W Pieczyskach zbierane są głosy za i przeciw klubowi Euforia. Jedni mówią, że klub jest zbyt hałaśliwy. Inni, że napędza koniunkturę.
<!** Image 2 align=right alt="Image 83904" sub="Działka, na której ustawiono namiot, w którym odbywa się dyskoteka, jest własnością brata burmistrza Koronowa / Fot. Dariusz Bloch">Działkowicze nie chcą nocnego klubu Euforia w pobliżu swoich ogródków. Napisali więc list protestacyjny do burmistrza i zbierają podpisy tych, którzy akcję tę wspierają. Protestujący twierdzą, że Euforia zakłóca nie tylko ciszę nocną, ale i strefę ciszy, która obowiązuje nad Zalewem Koronowskim. Zatem, przeciwnicy oskarżają jej właścicieli o łamanie prawa.
Okazuje się jednak, że tak nie jest. Uchwała Rady Powiatu Bydgoskiego jednoznacznie określa, że strefa ciszy obowiązuje tylko na akwenie i, wprowadzając zakaz stosowania silników spalinowych, dotyczy wyłącznie jednostek pływających.
<!** reklama>Prawdopodobnie sąsiedzi Euforii będą mogli niebawem odetchnąć. - Trwa wygłuszanie naszego namiotu - wyjaśnia Wiesław Naklicki, przedstawiciel klubu. - Stosujemy pianki, które w studiach radiowych używane są do wyciszania pomieszczeń nagraniowych.
Pod namiotem w Pieczyskach bawi się od 200 do 300 osób. Firma zatrudnia o dwóch ochroniarzy więcej niż powinna. - Ochrona nie wpuszcza do klubu wszystkich - zapewnia Wiesław Naklicki.
Działkowicze zarzucili szefom klubu także i to, że korzystają z... gruntu należącego do burmistrza Koronowa. - To jest nieprawdziwa informacja - oświadcza Wiesław Naklicki. - Działka, na której ustawiliśmy namiot jest własnością brata i dalszej rodziny burmistrza. Otrzymali ją w spadku.
Przedstawiciel Euforii podkreśla, że działalność klubu ma ożywić Pieczyska, ma przyciągnąć bydgoszczan. Wszak przed laty mieszkańcy Bydgoszczy najczęściej odpoczywali w Chmielnikach, potem w Borównie.
- Pieczyska mają szansę na rozwój. Burmistrz wiele robi, by je promować - podkreśla przedstawiciel Euforii. - Zamierzamy go wspierać.
Euforia chce organizować m.in.: koncerty lokalnych zespołów, wieczorki taneczne oraz szanty.
- Negocjujemy z Norbim i Flintą. Może wystąpią w Pieczyskach - zdradza Wiesław Naklicki i zauważa, że list otwarty podpisany został przez „mieszkańców Pieczysk”. - Pieczyska nie mają mieszkańców, to miejscowość letniskowa i nikt tu na stałe zameldować się nie może.
Klubowicze nie mają zamiaru biernie czekać na ataki - również zbierają podpisy. Pod listem poparcia podpisali się już niektórzy właściciele barów. Uważają, że Euforia nakręca koniunkturę.